- Idiota! - krzyknęłam zdenerwowana.Styles opublikował zdjęcie mojego tyłka,tak! Dobrze zrozumieliście.Nie dość,że chłopcy wstawili ten żenujący filmik do internetu,to jeszcze to zdjęcie.I ten podpis pod spodem:" Niezły tyłek @Natalie_Watson" Chłopcy zawzięcie dyskutowali pomiędzy sobą na twitterze.Odpowiadali na ostatni tweet Harrego:"Piękne widoki! Powinniśmy częściej grać w Twistera! Co wy na to chłopcy?"
Z:"Taak,zdecydowanie częściej! No i te widoki! Czy ja jestem w niebie?"
Li:"Polubiłem tą grę,ciekawe dlaczego..."
N:"Ona Cię zabije,jeśli to zobaczy.Fakt,bardzo seksowny tyłeeek"
L:"I nie tylko tyłek..Jeśli wiecie co mam na myśli,haha"
Patrzyłam w ekran komórki z nie do wierzeniem.Jak oni mogli coś takiego pisać? I to jeszcze w internecie,na twitterze! Miliony osób widzi teraz ten filmik,to zdjęcie i tą rozmowę.Czy może być coś gorszego? Ze wstydu zapadnę się po ziemię,zobaczycie!
Postanowiłam nie dać chłopcom tej satysfakcji i poudawać,że nie przejęłam się zbytnio tym co teraz się dzieje wokół mojej osoby w internecie i dołączyć się do rozmowy."@Harry_Styles Zabiję Cię kochaniutki,przysięgam! Nie odpuszczę!xx" - opublikowałam.Chwilę później dodałam również tego tweeta.- "@Louis_Tomlinson @NiallOfficial @Real_Liam_Payne @zaynmalik Zawiodłam się na was chłopaki.Ale jeszcze się zrewanżuję.Oops! Uważajcie :) xx"
Chłopcy oderwali się od komórek i przerażeni spojrzeli na mnie.Ha!Czułam,że triumfuję.I muszę przyznać-wspaniałe uczucie.Sięgnęłam po poduszkę,która leżała blisko mnie i uderzyłam nią Stylesa.
- Heeey! Za co? - oburzył się,odkładając telefon na stół.Do ręki wzięłam kolejną poduszkę i uderzyłam ponownie chłopaka.
- Za żywota,cholerny dupku! - powiedziałam,śmiejąc się.Loczek wstał z kanapy,po czym zaczął uciekać po całym domu.Biegałam za nim,próbując wycelować i ponownie zaatakować.Harreh co chwilę robił uniki,przez co trudniej było mi w niego trafić.W końcu wbiegłam do sypialni.Przez chwilę pomyślałam,że brunet specjalnie mnie tu zaprowadził.W zasadzie nie zdziwiłabym się,gdyby to się okazało prawdą.Rozpędziłam się,po czym wskoczyłam na łóżko,gdzie obecnie znajdował się mój chłopak.Usiadłam na nim i zaczęłam okładać go poduszką.Uderzenia były mocne,ale wiedziałam,że i tak to go nie boli.Sam fakt,że dominuję był wspaniały.Ja! Nie on,tylko ja! Ja biję go poduszkami,a on błaga abym przestała.Hazz ledwo żył.Był wykończony,co tylko ułatwiało mi sprawę,ponieważ już nawet nie bronił się rękami.Po prostu dostawał poduszką w twarz.Najdziwniejsze jest to,że się śmiał.Humor mu dopisywał,oo taak!
Po paru minutach sama się zmęczyłam.Rzuciłam poduszkę za siebie,ciężko oddychając.
- Muszę przyznać,że wyglądasz strasznie seksownie kiedy jesteś wściekła.Mmm.- oblizał usta,po chwili je przygryzając.- Lubisz dominację prawda,skarbie? - zapytał,słodkim głosem.Uśmiechał się szeroko,wyczekując odpowiedzi.- Świetnie bijesz poduszką,wiesz? - zaśmiał się.- Ciekawy jestem,czy w łóżku też jesteś taka dobra? - Parsknęłam.Z uśmiechem na ustach zeszłam z niego,po czym powoli zaczęłam wstawać z łóżka.Niestety.Loczek chwycił mnie za rękę,ciągnąc w jego stronę.I z powrotem wylądowałam koło niego.
Po chwili to ja górowałam.Całowałam jego usta bez opamiętania.Były tak cholernie słodkie i tak cholernie uzależniające.Nie mogłam przestać.Nie mogłam się oderwać.Po prostu nie mogłam.Moje ręce powędrowały za jego głowę,służąc za podparcie.Chłopak trzymał swoje ręce na moich biodrach,powoli przesuwając je w stronę ich rozpięcia.
- Co ro...ooo! - Tomlinson uśmiechnął się cwaniacko,spoglądając na nas i chłopców.
- Kurwa mać,chłopaki! - krzyknął Styles.Speszona szybko wstałam z bruneta i sięgnęłam po koszulkę,znajdującą się na ziemi.Szybko ją ubrałam i usiadłam obok Harrego.- Przysięgam,że was zabiję! - dodał,kręcąc głową.- Albo nie,wstawię sobie zamek do drzwi! Tak,lepszy pomysł.- warknął sarkastycznie,zakładając ręce.
- Oj,Hazzuś.Nie złość się.Już wychodzimy.- odpowiedział,rozbawiony Malik,przybijając piątkę z Liamem.- Pieprzcie się do woli,ile chcecie! - dodał,śmiejąc się.Loczek chwycił poduszkę i rzucił w Mulata,który nią oberwał.
- Wypieprzać stąd! Już,chłopaki.Wypierdalać! - krzyknął.Próbował być poważny,jednak zauważyłam na jego twarzy lekki uśmieszek.Kiedy tylko reszta zespołu opuściła pokój,posłałam Harremu znaczące spojrzenie i oboje wybuchliśmy śmiechem.
Wstałam z łóżka i podeszłam do wielkiego lustra,znajdującego się w pokoju Stylesa.Rozpuściłam włosy i przeczesałam je palcami.Zaczęłam ściągać z siebie niewygodne ubrania.Najpierw poszła bluzka,potem spodnie.Zostałam w samej bieliźnie,przed loczkiem,który cwaniacko się uśmiechał.
- Daj mi coś luźnego.- powiedziałam,otwierając szafe.Styles wykonał moje polecenie i już po chwili ubierałam jego czarną,lekko prześwitującą koszulkę,która sięgała mi do tyłka.W zasadzie to ledwo ją zakrywała,ale nie przejmowałam się tym.Ciągle czułam na sobie spojrzenia Harrego,jednak nie przeszkadzało mi to.Po chwili poczułam na swojej talii ręce chłopaka.Hazz położył swoją brodę na moich ramionach,uszczelniając uścisk.Powoli kołysaliśmy się w prawo i w lewo,wpatrując się w odbicie lustrzane.
- Pojedziesz ze mną jutro na lotnisko? - zapytał,po krótkiej chwili.
- Nie wiem czy jest to dobry pomysł..- odpowiedziałam,cicho.
- Dlaczego?
- Tam będzie dużo fanów i fotoreporterów.- westchnęłam.
- I? - roześmiał się.Jednak widząc moją poważną minę,szybko się uspokoił.
- Ty naprawdę nie rozumiesz? - zapytałam,podenerwowana.- Wasze fanki za mną nie przepadają.Przynajmniej większa część.W końcu im się nie dziwie.Jesteś tym,czego one chcą.A ja? A ja jestem dziewczyną,która im to zabrała.I tak zawsze będzie.Spójrz na mnie.- dodałam po chwili.- Jestem modelką i to cholernie nie idealną.Nie jestem najchudsza,w zasadzie to nawet nie mam figury modelki.Są wyższe i szczuplejsze ode mnie.- dodałam.- Nie jestem też najpiękniejsza.Włosy to kompletna katastrofa,a twarz?Ugh! - powiedziałam rozzłoszczona.- Nienawidzę swojej cery,po prostu nienawidzę.Całej siebie nienawidzę.- Harry pokiwał żałośnie głową,śmiejąc się.Dzięki za wsparcie Styles! Wiedziałam,że mogę na Ciebie liczyć.
- Ja wiem,że się nie doceniasz,ale patrzę na Ciebie - jak jesteś ubrana zajebiście,- zmierzył mnie wzrokiem.- kiedy jesteś półnaga,kiedy jesteś mokra,kiedy masz związane włosy,- dodał,owijając na palce kosmyk moich włosów - kiedy jesteś na chill'u - bez makijażu.Widzę Cię kiedy płaczesz,śmiejesz się,kiedy śpisz,kiedy wstajesz,kiedy jesteś spokojna i kiedy masz głupie fazy.I wiesz? - zapytał,całując moją szyję.- Za każdym razem jesteś tak samo piękna.- powiedział,odwracając mnie i czule całując.- I proszę,nie mów mi,że masz kompleksy.Naprawdę -dla mnie jesteś idealna.I nie chcę abyś się zmieniła,dobrze? - zapytał,głaszcząc mój policzek.- Nie przejmuj się tymi dziewczynami.Jeżeli faktycznie Cię nie lubią,to znaczy,że nie są moimi fanami.Bo prawdziwe Directioners będą wspierać mnie we wszystkim co zrobię i akceptować kogo kocham.To moja rodzina.- dodał,uśmiechając się.- To co pojedziesz? - Moje oczy momentalnie się zaszkliły.Wtuliłam się w tors chłopaka,szepcząc ciche "tak".Chwilę później znajdowaliśmy się w salonie.Leżałam na kolanach Harrego,bawiąc się jego loczkami.Zakręcałam kosmyki jego włosów wokół moich palców,uśmiechając się.Chłopcy rozmawiali między sobą,śmiejąc się.Co chwilę zerkałam w stronę telewizora,w którym leciała muzyka.Nagle puścili 'Best Song Ever'.Uśmiechnęłam się do siebie,po czym odwróciłam wzrok w stronę tv.Chłopcy też nagle jakby ucichli,zajmując miejsce na kanapie.Zaczęliśmy oglądać teledysk.Harry co chwilę zerkał na mnie,próbując wywnioskować czy podoba mi się klip,czy nie.Śpiewałam pod nosem piosenkę,bardzo dobrze znaną mi piosenkę,śmiejąc się.Muszę przyznać,że to najlepszy i najzabawniejszy teledysk i chłopcy wykonali kawał dobrej roboty.W końcu piosenka się skończyła,a po chwili na ekranie zagościł zespół 'Spice Girls'
- O mamuniu,kocham to! - krzyknęłam,wstając.Weszłam na kanapę,a koło mnie stanął Louis.- 'Yo, I'll tell you what I want, what I really really want' - zaśpiewałam.
- 'So tell me what you want, what you really really want' - do śpiewania przyłączył się też Tomlinson,śmiejąc się.
- 'I'll tell you what I want, what I really really want' - powtórzyłam,po czym zeskoczyłam na podłogę i zaczęłam tańczyć.Na początku wykonywałam tak zwany "twerk"
Chłopcy gwizdali,śmiali się i bili mi brawo.
- Dajesz maleńka! - krzyknął Niall.Reszta tylko podsyciła atmosferę i nakłaniała mnie do kontynuacji.
- Ou! - krzyknął Lou,podchodząc do mnie.Zaczął udawać,że bije mnie po pośladku,śmiejąc się.
Po chwili rozkręciłam się i poszłam na całego.Tańczyłam,śmiejąc się.Zapewne na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobiła.Alkohol zrobił swoje i dzięki niemu właśnie stoję na stole,ruszając swoim ciałem.Krzyki zadowolonych,równie pijanych jak ja chłopców,utwierdzały mnie w fakcie,że jestem dobra w tym co robię.
- Taak,dajesz Natalie! - krzyknął Zayn,gwiżdżąc.
Świetnie się bawiłam i nie zamierzałam przestać.Wiedziałam,że chłopcom bardzo się to podoba i postanowiłam kontynuować,aby trochę ich podniecić.
Przybliżyłam się do loczka.Kontynuowałam swój seksowny taniec,błądząc palcami po całym ciele chłopaka.Widać było już wybrzuszenie na jego spodniach,co tylko udowadniało,że potrafię go podniecić w tak krótkim czasie.I to nie tylko loczka!Niby przez przypadek zahaczałam o kroczę Stylesa,cwaniacko się uśmiechając.Tańczyłam,"wypinając pierś do przodu',przy okazji delikatnie oblizując swoje usta.
Postanowiłam wykorzystać fakt,że mam rozpuszczone włosy i użyć ich.
W końcu piosenka dobiegła końca,a mnie nagrodzona gromkimi brawami.Chłopcy wydawali z siebie okrzyki zadowolenia.
- O cholera,dziewczyno! - rzucił Malik w moją stronę.- Aleś ty gorąca! - powiedział,zagryzając wargę.Zmierzył całą moją sylwetkę,uwodzicielsko się uśmiechając.Klepnął mnie w tyłek,a Harry rzucił mu mordercze spojrzenie w stylu "zostaw ją,albo pożałujesz" Wszyscy na reakcję Stylesa zaśmialiśmy się,zajmując ponownie miejsca.Harreh w ostatnim momencie chwycił mnie za rękę.Przyciągnął mnie do siebie,a jego ręce powędrowały na moje pośladki,ściskając się.Namiętnie wpił się w moje usta,a ja odwzajemniłam jego pocałunek.Z moich ust wydobył się cichy jęk,co usatysfakcjonowało chłopaka i w pomieszczeniu znowu rozległy się gwizdy.
- Mała,jesteś niesamowita.- powiedział,ponownie wymuszając na mnie pocałunek.- Kocham Cię,wiesz? - zaśmiał się.
- Ja Ciebie też.- odpowiedziałam,uroczo się uśmiechając.
Nagle usłyszeliśmy trzask drzwi.Rozejrzałam się po pokoju,natrafiając na spojrzenia zdezorientowanych chłopców.Brakowało Tomlinsona.Westchnęłam.
Czyżby szykował się kolejny kłopot?
No i jak rozdział? Ja osobiście go uwielbiam.Strasznie mi się podoba,aaah! Mam nadzieję,że wam też.:) Przepraszam za jakiekolwiek błędy.Piszcie co sądzicie o rozdziale.Postaram się ogarnąć wasze blogi,bo zauważyłam,że zostawiacie komentarze,abym na nie wchodziła.Jak widzicie brak mi czasu i chęci na to.Ale postaram się,dla was :) Jeżeli chcecie abym komentowała wasze blogi,w zamian za wasz komentarz.To piszcie śmiało!
A,no i dziękuje za kolejne nominacje.Nie będe na nie odpowiadać,bo nie widzę sensu.Nie umiem się w to bawić.:)
Do następnej! xx
świetny wczoraj zaczełam czytać twojego bloga a znalazłam go albo w google albo w jakimś spisie i powiem szczeze ,ze jest SUPER Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńRozdział jest BOSKI! *__* Naprawdę bardzo mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńCzyżby Tomlinson poczuł coś do Natalie? o.O
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :3
Pozdrawiam ^^
Super rozdział!!
OdpowiedzUsuńKalla Tomilson może rzeczywiście Tomilsin poczuł coś do Nat?
Czekam na nasępny rozdział!
Pozdrawiam :P
Cześć ! ; D Wlaśnie nominowałam Cię do Liebster Awards ; D
OdpowiedzUsuńWięcej na ; http://love-onedirection-opowiadania.blogspot.com/2013/08/liebster-awards-zostaam-nominowana.html .
super! czekam na nexta ;) /J.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na następny. ;-)
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie jest mega. jestem ciekawa o co chodzi z lou. czekam na nowy rozdział. pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńboskie *-* zresztą jak każde kocham to ! czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :>
OdpowiedzUsuńhttp://flowersareourbeginning.blogspot.com/
zapraszam do mnie :)
Nie powiem nic innego tylko NEXT! ♥ Kocham te Twoje opowiadania, niedość, że fajnie nazywasz rozdziały to treść jest jeszcze lepsza! Niech wkońcu Harry prześpi się z Natalie :D I niech będą razem cały czas :D Niall niech będzie z Amy :D W moich wyobrażeniach pasują do siebie :D Ciekawa jestem o co chodzi z Lou.. (?). No, ale nic... :c Mam nadzieje, że sie nie zakochał w Nat.. Przeciez ma Eleanor. 8)) Rozpisałam się xdd
OdpowiedzUsuńRodział jak zwykle super… czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńOMG ! NEXT PLEASE ! ŚWIETNIE PISZESZ :) nie mogę się doczekać następnego ;D
OdpowiedzUsuńTwój blog jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńWięcej takich poproszę*.*
OdpowiedzUsuńSuper blog! Czytałam go wcześniej, ale dopiero dzisiaj wróciłam i jestem mile zaskoczona! Wreszcie coś się dzieje! Zapraszam do mnie: http://iwantyoutorockme-imagin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuńCud, miód i orzeszki *-*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńczyzby larry??
OdpowiedzUsuńa ten rozdzial byl... szokujacy co cie napadlo dziewucho??
(a co do tego powyzej to em... nie wazne)
A więc, nie tylko Ty go uwielbiasz ! : *
OdpowiedzUsuńrozdział świetny, tak jak i każdy. <3
Kiedy będzie scena z Harrym i Natalie ,+18 ???
OdpowiedzUsuńTomlinson wkracza do gry czy Larry ? ;))) :* czekam nn <3
OdpowiedzUsuńUhuhuhuu.. Aż mi sie gorąca zrobiło :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co bd sie działo dalej
o co chodzi z Louisem
Next <3
Ciekawie by było jakby się okazało że Natalie jest świetną tancerką :)
OdpowiedzUsuńSuper rodział bardzo mi się podobał czekam na następny <3