niedziela, 25 sierpnia 2013

28.Tak,to ja jestem tą sentymentalną idiotką,która oddałaby miliony za Twój uśmiech.

*Oczami Natalie*

- A jemu co? - zapytał zdezorientowany Harry,nadal mnie tuląc.
- Pójdę z nim pogadać.- szepnęłam,po czym wydostałam się z uścisku Stylesa i szybkim krokiem skierowałam się do korytarza.Minęłam kuchnie i weszłam na taras.Na płytkach siedział Lou ze spuszczoną głową i nogami, którymi machał w przód i w tył.Usiadłam koło niego i nie pewnie,stopniowo zaczęłam przybliżać się do niego.
- Co się dzieje Tommo? - zapytałam cicho,spoglądając na Louisa.
- Nic.- powiedział,podnosząc głowę.Dopiero teraz zauważyłam jego spuchnięte oczy i zaczerwienione policzki.Otarł swobodnie lecącą mu łzę,uśmiechając się.Wiedziałam,że ten uśmiech nie jest szczery.Znałam chłopaków,znałam jego i potrafiłam wyczuć,kiedy jest szczęśliwy,a kiedy udaję.
- Jestem pijana,ale nie ślepa Louis.- odpowiedziałam.Boo Bear zaśmiał się,głęboko wzdychając.
- Pokłóciłem się z Eleanor.Jak wiesz,nie jest zbyt lubiana przez nasze fanki.Ostatnio hejty nasiliły się i El powiedziała,że długo tak nie pociągnie.Na początku olałem to i powiedziałem jej,żeby się tym nie przejmowała.Dobrze wiesz jak to jest.- kiwnęłam głową.Oj tak,wiem! - El zarzuciła mi,że ją nie wspieram i nie bronię.Powiedziała,że jeżeli bym ją kochał to bym coś z tym zrobił.Ale problem jest w tym,że ja sam nie wiem co mam zrobić.Wiele razy prosiłem fanów,żeby przestali ją obrażać.Niestety,nie podziałało.Od paru dni ciągle się kłócimy i w efekcie tego El wyjechała do swojego wujka,gdzieś na koniec Londynu.Najgorsze jest to,że nie wiem gdzie ona jest.Próbuję się z nią skontaktować przez telefon,ale nie odbiera.Nawet nie wiem czy jeszcze żyje.- zakpił,spoglądając na mnie.
- Przykro mi Louis,na prawdę.Według mnie jesteście świetną parą i widać,że się kochacie.Każda para przechodzi kryzys.My z Harrym też.- powiedziałam,delikatnie się uśmiechając.- Na pewno El w końcu odezwie się do Ciebie.Kiedy już będzie w Londynie to urządź jakąś romantyczną kolację i ułóż sensowne przeprosiny.
- To zadziała? - zapytał.
- Uwierz mi,dziewczyny kochają takie rzeczy.- zaśmiałam się,klepiąc go po plecach.Już miałam wstawać,kiedy Tomlinson chwycił mnie za nadgarstki,uniemożliwiając wstanie.
- Przepraszam.Zachowywałem się jak skończony idiota.- powiedział,uśmiechając się.
- Nie rozumiem.
- Dobrze wiesz o co mi chodzi.Od początku naszej znajomości byłem chamski dla Ciebie.Ja po prostu..- powiedział,czerwieniąc się.- Byłem po prostu zazdrosny o Harrego.- otworzyłam lekko buzie ze zdziwienia.On? Zazdrosny? I to o Stylesa? Powstrzymywałam się przed wybuchnięciem śmiechem w jego stronę.- Wiem jak to brzmi.- dodał,spoglądając na mnie.- Od zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.Wszystko robiliśmy razem,nie mogliśmy przeżyć bez siebie dnia.A teraz? Teraz jest tylko:"Natalie to,Natalie tamto" Już nie spędzamy ze sobą tyle czasu,co kiedyś.Już mi nie mówi,że mnie kocha.Wiem,że teraz już nie mogę przyjść do niego w nocy,wtulić się i zasnąć.Wiem,że teraz by mnie wyśmiał.- westchnął,ponownie spuszczając głowę.- Teraz to ty jesteś na pierwszym miejscu,nie ja,nie Larry.Ale wiesz..widzę,że jest szczęśliwy,kiedy jesteś koło niego.I dlatego byłem taki oschły w stosunku do Ciebie,przepraszam.Jesteś świetną dziewczyną.-powiedział,tuląc mnie.Tommo wstał z zimnych płytek i podał mi rękę.Chwyciłam ją i za jego pomocą wstałam.
Ne wiedziałam dokładnie jak się zachować,ani co powiedzieć Louisowi.Nigdy nie sądziłam,że kiedyś otworzy się i szczerze ze mną porozmawia.Tak,od początku się nie lubiliśmy.Chłopcy myśleli,że pomiędzy nami wszystko w porządku.Ale tylko dlatego,że dobrze się ukrywaliśmy,nie domyśleli się niczego.Ale teraz,po tej rozmowie spokojnie mogę stwierdzić,że relacje z Tomlinsonem polepszą się.Baa! Już się polepszyły.
Wróciliśmy do salonu.Z uśmiechem na ustach zajęłam miejsce koło Stylesa,jednocześnie wtulając się w niego.Posyłałam Louisowi co jakiś czas dyskretne spojrzenia,wybuchając śmiechem.Humor chłopaka polepszył się i to dzięki komu? Brawoo Natalie!
Poczułam,że Styles kładzie swoją rękę na moim kolanie.Patrząc na ekran telewizora,zaczął powoli sunąć palcami w górę.Kreślił na moich nagich nogach różne wzory,ciesząc się jak małe dziecko.Po chwili odgarnął moje włosy do tyłu i złożył kilka całusów na moich obojczykach.Mruczał mi  przy tym do ucha,niczym mały kociak.
- To takie samolubne,kiedy nie chce z nikim się Tobą dzielić.- usłyszałam nad swoim uchem.Moje ciało przeszły miliony ciarek,a jego gorące usta przyssały się do mojej szyi.Odchyliłam głowę w tył,powiększając powierzchnie całusów.
- O boże,oni znowu zaczynają.- powiedział znudzony Irlandczyk.
- Hazz,ja rozumiem,że Natalie jest seksowna i ciężko się przy niej powstrzymać.Sam bym ją..aahh.- rozmarzył się Liam.
- No! Licz się ze słowami Payne.- odpowiedział,lekko zdenerwowany Styles.Zarumieniłam się,chociaż takie teksty zdarzały się coraz częściej.Niektórzy mogli by się przyzwyczaić,ale nie ja.
- Dobra,koniec tego.- powiedziałam,wstając z kanapy.Wyłączyłam telewizor i odebrałam Liamowi alkohol.- Idziemy spać.Jutro musimy wstać na samolot! - zarządziłam.Chłopcy chwilę pomarudzili i udali się do swoich pokoi.

*Perspektywa Harrego.Jego Pokój.Kilka minut później*

Usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa.Zalogowałem się na twitterze.Natalie dalej była w trendach.Z ciekawości sprawdziłem wyniki.Tweetów ciągle przybywało.Czytałem każdy wpis z wielkim uśmiechem na ustach.Natrafiałem na same pozytywne komentarze na temat mojego związku z Natalie,lub samej Nat.
- Kotku.- usłyszałem.Podniosłem wzrok i natrafiłem na brunetkę.Zapomniałem dodać,że Watson bierze prysznic? A w zasadzie brała..?
Zagryzłem wargę napawając się widokiem dziewczyny.Miała mokre włosy i była w samej bieliźnie.Mierzyłem ją całą wzrokiem,nie mogąc opanować swoich myśli.Na moich spodniach już zrobił się 'namiocik',który niestety nie działał na moją korzyść.Jezu,przecież to tylko dziewczyna.To tylko Nat.W samej bieliźnie.O boże.
- Harry? - zapytała,podchodząc do mnie.- Wszystko w porządku? - zaśmiała się,dotykając mojego policzka.
- Yhym.- pokiwałem jedynie głową,odpływając.
- To co? Dasz?
- Ale co? - zapytałem zdezorientowany.
- Pytałam się,czy pożyczysz mi jakąś koszulkę do spania.- zaśmiała się ponownie.Szybko otrząsnąłem się i wyciągnąłem z szafy białą,zwykłą podkoszulkę.Podałem ją brunetce i poinformowałem,że idę wziąć prysznic.

*Oczami Natalie*

Korzystając z okazji,że Harry zajmuje łazienke,postanowiłam skorzystać z komputera.Zalogowałam się na pocztę,sprawdzając ją.Następnie otworzyłam nową kartę i włączyłam strony plotkarskie.Wszędzie było pełno 'Hatalie'.Westchnęłam.Całkowicie zatraciłam się w przeglądaniu internetu.Dopiero chrząknięcie Stylesa uświadomiło mi,że chłopak już parę dobrych minut przy mnie siedzi i obserwuje moje ruchy.
- Spójrz.- powiedziałam,wskazując na ekran laptopa.- Beth wysłała mi dzisiaj szczegóły mojego wyjazdu.- dodałam sucho.- Dokładnie za 11 dni wyjeżdżam.- szepnęłam cicho.
Styles chwilę wpatrywał się w rozpiskę analizując każdy szczegół.Godzinę,miejsce,ilość dni w Mediolanie.
- Nie chcę żebyś wyjeżdżała.- usłyszałam.Brunet przytulił mnie od tyłu,opierając swoją brodę na moim ramieniu.- Kocham Cię,mała.
Zatrzasnęłam laptopa,kładąc go na ziemi.Odwróciłam się w stronę chłopaka,czule całując go w usta.
- Mamy jeszcze 11 dni.- powiedziałam,starając się uśmiechnąć.
- 4 Nat.4.-poprawił mnie,odwzajemniając całusa.- Dobrze wiesz,że jutro wyjeżdżam na tydzień.No a potem premiera naszego filmu.Pójdziesz ze mną? - uśmiechnął się cwaniacko.
- Pójdę.- odparłam bez zastanowienia.Położyłam się na łóżku i wtuliłam w Stylesa.
Zamknęłam oczy i odpłynęłam.

*Rano*

- Natalie,skarbie.Obudź się.- usłyszałam,po czym poczułam szarpnięcie.Zdziwiona otworzyłam oczy i dostrzegłam uśmiechniętego Harry.- No nareszcie.Ile można spać? - zaśmiał się.Podniosłam się i oparłam głowę o ścianę.Harreh podał mi dwie białe,malutkie tabletki.Bez namysłu je połknęłam,mając nadzieję,że są przeciwbólowe.Wczoraj nieźle zabalowaliśmy.Boję się pomyśleć,co wczoraj robiłam.- Zrobiłem Ci śniadanie.- usłyszałam.Spojrzałam na Stylesa,a później na tacę pełną jedzenia,leżącą przede mną.


Najbardziej urzekł mnie ten kwiatek i serwetka z serduszkami.
- Mmmm,pycha! - szepnęłam,patrząc zafascynowana.- Jejku,dziękuje kotku.- dodałam,obdarowując Hazze krótkim całusem.
Po śniadaniu Harry oznajmił mi,że za godzinę mamy być na lotnisku.Byłam zła o to,że dopiero teraz mi o tym mówi.Ubrałam swoje spodnie,po czym otworzyłam szafę z ciuchami Stylesa.Grzebałam w niej,szukając czegoś do ubrania.W końcu znalazłam w niej bluzkę.Bez zastanowienia nałożyłam ją na siebie.Włosy rozpuściłam,przeczesując je palcami.Do torebki spakowałam swoje ciuchy,a z szafki nocnej wzięłam telefon.Zbiegłam na dół po schodach.Chłopcy właśnie ubierali buty.
- Pożyczyłam sobie koszulkę.Mam nadzieję,że się nie gniewasz? - zapytałam,również ubierając buty.Harry uśmiechnął się słodko.Nie musiał odpowiadać.To mi wystarczyło.
- Do twarzy Ci w niej.- mruknął mi do ucha,kiedy zamykaliśmy dom.Wsiedliśmy do czarnego,dość dużego samochodu,który już na nas czekał.Przywitałam się z kierowcą i ruszyliśmy.

Blaski fleszy,masa fotoreporterów i fani,czekający pod lotniskiem.Siedząc w samochodzie i obserwując to wszystko zaczęłam się bać.Może nie potrzebnie tu przyjechałam.Wysiedliśmy z samochodu.Od razu wszyscy się na nas rzucili.Na szczęście na lotnisku już czekali ochroniarze.Otoczyli nas dookoła,jednocześnie chroniąc.Byłam im za to bardzo wdzięczna.Fani ciągle krzyczeli,lub prosili o autografy czy zdjęcia.
- Od kiedy jesteście razem? - zapytał jeden z fotoreporterów.Harry objął mnie ramieniem,przysuwając mnie bliżej.
- Czy to coś poważnego? Czy może ustawka? - zapytał kolejny,podchodząc do nas z kamerą.
- Czy Natalie jedzie z wami,kontynuować trasę? - zapytała jakaś kobieta.
- Nie,zostaję w Londynie.- odpowiedziałam,delikatnie się uśmiechając.
- Spaliście ze sobą? - zapytała ponownie.Styles zmierzył ją zimnym wzrokiem i miną w stylu "a.y.f.k.m?" Chłopcy gdy tylko usłyszeli pytanie wybuchli śmiechem.Co chwilę zatrzymywali się,aby zrobić zdjęcia czy podpisać kilka autografów.
Stałam na przeciwko Harrego,patrząc w jego czy.Reszta zespołu poszła kupić bilety,dlatego mieliśmy chwilkę na pożegnanie się.
- Będę za Tobą tęsknić.- powiedział,głaszcząc mój policzek.
- Ja za Tobą też.Baw się dobrze i uważaj na siebie.- odpowiedziałam,tuląc go do siebie.Zacisnęłam pięści na jego koszulce,próbując powstrzymać łzy.Fani otaczali nas dookoła,ale to nie miało znaczenia.Liczyła się ta chwila.
- Kocham Cię skarbie.- dodał,chwytając mnie z obu stron za podbródek i czule całując.

 

Oczywiście odwzajemniłam całusa.Dziewczyny piszczały i robiły zdjęcia.Splotłam nasze palce,a chłopak pocałował mnie w rękę.


- Ja Ciebie też.Spokojnie,to tylko tydzień.Szybko zleci.
- Tydzień,a potem całe dwa miesiące.Przecież ja bez Ciebie tyle nie wytrzymam.- usłyszałam,po czym zaśmiałam się.
- Musisz już iść.- powiedziałam,zerkając w stronę już czekających chłopców.Harreh spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach,po czym szepnął coś na ucho jednemu z ochroniarzy.Uśmiechnął się do mnie uwodzicielsko po czym poszedł w stronę chłopaków.Odwrócili się ostatni raz w moją stronę,machając mi.Odwzajemniłam gest,szeroko się uśmiechając.Daj spokój Nat,to tylko tydzień.Zleci..

*Perspektywa Harrego*

Usiadłem na swoim miejscu.Oparłem głowę o fotel,kątem oka zauważając,że miejsce koło mnie zajął Louis.Posłałem przyjacielowi szczery uśmiech,a potem zamknąłem oczy.Poczułem wibrację w kieszeni.Zdezorientowany wyciągnąłem telefon i spojrzałem na wyświetlacz komórki.
Caroline..kłopoty wracają..




Jezu! Ten rozdział jest beznadziejny.Nic się w nim nie dzieje i wgl.Eh,przepraszam..

21 komentarzy:

  1. Ojoj... jak mi ich szkoda :( Są tacy słodcy :) Normalnie czytam i.... ach... nie spodziewałam się, że Louis będzie skłonny do takich zwierzeń :P

    W wolnym czasie zapraszam do mnie:

    http://life-isnt-like-mp3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeny jak ja nie lubie Caroline !! Ughhh... ale rozdział zaaaaaaaaaaaaaaaaajebistokurwisty <333333 zapraszam do siebie do komentowania oraz obserwowania ;))) http://i-love-you-remember-about-it.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Om om om rozdział śiwtny i ta rozmowa na tarasie ymmm czekam na następny rozdział :** życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałaś kiedyś o zwiastunie na swoje opowiadanie?
    Zapraszam http://zwiastunolandia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej dziewczyny kto to byl ta caroline ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże super zajebisty rozdział ! Bardzo mi się podobał juz nie mogłam się doczekać ,zawsze sobie czytam przez spaniem ! Kocham ciebie ,tego bloga ,hatalie ,wszystkich w tym opowiadaniu ! Mam nadzieje ze ktoś sławny zauważy twoje umiejętności albo najlepiej idź do mam talent ,będziesz sławna a my cię będziemy wspierać bo KOCHAMY JAK PISZESZ ,CIEBIE BARDZO I WGL :* JESTEŚ CUDOWNA ,DZIEKUJE CI NAPRAWDE <3 NIE MOGE SIE JUZ DOCZEKAC NASTEPNEGO ,PROSZE DODAJ JAK NAJSZYBCIEJ BO JA NIE WYTRZYMAM KOCHANA ! ROZDZIAL OCZYWIŚCIE MEGA! WOW

    OdpowiedzUsuń
  7. ten rozdział jest cudny i przestań ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja nienawidze caroline !!!!!!!! Ona jest jakaś walnięta w łeb psuje tylko związek harrego i nat. Rozdział świetny szkoda tylko naszej zakochanej parki :( >3

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest BOSKIE!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny! :D dodaj coś więcej o Niall'u ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział.Szybko dodawaj następny pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj przez przypadek natknęłam się na Twojego bloga i po prostu się zakochałam!
    W jeden wieczór pochłonęłam wszystkie dostępne rozdziały!Czytałam już mnóstwo takich opowiadań i naprawdę Twój jest wyjątkowy! Pozdrawiam i życzę wytrwałości i weny w pisaniu ;) I z niecierpliwością oczekuję następnego rozdziału.
    haha i do tego też mam na imię Natalia więc czyta mi się to jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny!Cudowny!
    Czekam na next! /Nika

    OdpowiedzUsuń
  14. Dopiero zaczynam , serdecznie zapraszam http://onedirectionnolimits.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej. Twój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Award! Bardzo fajny blok. Szczegóły u mnie na blogu ;) http://jednokierunkowi111.blogspot.com/2013/08/libster

    OdpowiedzUsuń
  16. WOOO ! Znalazłam Twoje opowiadanie przez przypadek i jestem pod wrażeniem ! Zyskałaś nową , stałą czytelniczkę ! :D A co do rozdziału - JEST GENIALNY ! I PRZESTAŃ GADAĆ ...TZN , PISAĆ , ŻE NIC SIĘ W NIM NIE DZIEJE ! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakie to jest słodkie. *_*
    Rozdział jest naprawdę bardzo dobry, tak jak całe to opowiadanie. Nie w każdym musi dziać się nie wiadomo co, żeby czytelnika zaciekawić. Mi na przykład podoba się takie "nic". Bardzo fajny, czekam na kolejne. :D
    http://enemies-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej :D Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Więcej informacji : http://lifeisfullofsurprisesbitch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do do Versatile Blogger :D
    Po więcej informacji zajrzyj tutaj : http://live-while-we-are-young-my-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Super! Zapraszam też do siebie ;)

    susan-harry-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń