- Świetnie wyglądasz Natalie. Strasznie się zmieniłaś. - powiedział, mierząc mnie wzorkiem.
- Dziękuje, ty również wyglądasz..lepiej. - zaśmialiśmy się. Zajęliśmy swoje miejsca. Chwilę później kelnerka przyniosła nam czerwone wino. Paul nalał nam do kieliszka.
- Więc co u Ciebie ? - usłyszałam. Spojrzałam na chłopaka. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech. Wyładniał. I to jak!
- Cóż. Dużo się dzieje. Na pierwszy rzut oka praca modelki wydaje się być łatwa, ale wcale taka nie jest. - odparłam, uśmiechając się.
- A jak życie prywatne ? Dużo o tobie ostatnio w internecie. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś chodziłem z tobą do klasy.
- Życie prywatne, em..jakoś daję radę. - odpowiedziałam lekko skrępowana. - A co u Ciebie ? Czym się zajmujesz?
- Ja, pracuje w firmie mojego ojca. Nic specjalnego. Dopiero zaczynam. Mam dziewczynę. - odwzajemniłam jego uśmiech, ukrywając lekkie zaskoczenie. Czyli Paul ma kogoś. I jest szczęśliwy. A co jeśli to on był moją prawdziwą miłością, a teraz straciłam go nieodwołalnie?
Kelnerka chwile później przyszła ponowie i zamówiliśmy coś do jedzenia. Atmosfera była naprawdę miła. Dużo rozmawialiśmy. Zmienił się i to strasznie. Nie chodzi mi tylko o jego wygląd, ale też o charakter. Rozlałam wino i stuknęliśmy się kieliszkami. Teraz przynajmniej miałam pewność, że spędzę przyjemny wieczór.
*Perspektywa Liama. Godzinę później*
Stanąłem przed drzwiami sypialni Harrego. Zapukałem niepewnie, zagryzając wargę. Nie uzyskałem odpowiedzi. Cicho wszedłem do pokoju i rozejrzałem się. W kącie siedział Harry. W całym pokoju było ciemno. Cud, że go zauważyłem. Podszedłem do niego i kleknąłem przed nim.
- Harry ? - szepnąłem.
- Idź stąd. - usłyszałem. Chwilę później chłopak otarł spadającą łze z policzka.
- Co się dzieje, czemu się tak zachowujesz ? Nie wyjdę, dopóki mi nie odpowiesz. - powiedziałem stanowczo.
- Kocham ją, Liam. - westchnąłem. - Całym sercem. I każdy dzień bez niej to dla mnie męczarnia. Jak widzę te zdjęcia, na których jest z jakimiś chłopakami to za każdym razem płacze. Wiem, że ją skrzywdziłem. Ale naprawdę tego nie chciałem. Oddałbym wszystko za cofnięcie czasu. - powiedział, pociągając nosem. Usiadłem koło niego i mocno go przytuliłem.
- Będzie dobrze, zobaczysz. Wiem, że Natalie nadal Cię kocha. Musisz postarać się i pokazać jej, że nadal ci na niej zależy i że ją bardzo kochasz. Ja już nawet wiem jak. - powiedziałem, czując jak na mojej twarzy pojawia się szeroki, cwaniacki uśmiech. - A teraz wstawaj i się ogarnij. Natalie do nas przyjdzie, prawdopodobnie na noc. - wstałem z podłogi i skierowałem się ku wyjściu. Rzuciłem ostatnie spojrzenie w stronę Harrego i zobaczyłem jak zakrywa rękami twarz. Zrobiło mi się go żal.
*Oczami Harrego*
Wstałem z podłogi. Sięgnąłem po laptopa. Usiadłem na łóżku, po czym odpaliłem go. Zalogowałem się na twitterze. Dodałem nowy tweet.
But what about love?
What about our promises?
What about our promises?
Włączyłem muzykę i poszedłem do łazienki. Przemyłem twarz wodą i przeczesałem palcami włosy. Założyłem świeżą, czarną koszulkę po czym wróciłem do pokoju i rzuciłem się na łóżku. Zamknąłem oczy, wsłuchując się w słowa piosenki.
*Perspektywa Natalie. 2 godziny później*
- Dziękuje za świetny wieczór. - powiedziałam, otwierając drzwi od taksówki.
- Nie ma za co, mam pytanie. - spojrzałam na niego. - Po co to wszystko ? - usłyszałam.
- Chciałam sprawdzić czy przypadkiem nie jesteś miłością mojego życia. - odpowiedziałam, lekko się uśmiechając. Chłopak był zaskoczony.
- Cóż, ja..uh nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. - powiedział, drapiąc się po karku. - No i um, jestem tą miłością ?
- Nie. Trzymaj się, Paul. Miło było Cię spotkać po kilku latach. - powiedziałam, wsiadając do pojazdu. Odjechałam.
[...] Weszłam do domu. Spojrzałam na zegarek. 10 minut po 19. Ubrałam bordowe rurki i kremowy sweterek. Moje loki, po takim czasie zdążyły stracić swój urok, dlatego spięłam je w koka. Użyłam perfum, po czym zamówiłam kolejną taksówkę.
*Kilka minut później*
Zapukałam do drzwi. W progu stanął uśmiechnięty Niall. Od razu wpadłam mu w ramiona.
- Cieszę się, że przyszłaś. - usłyszałam. Blondyn zaprowadził mnie do salonu, gdzie była reszta zespołu. Przywitałam się z chłopakami, po czym usiadłam na kanapie. Na stole były czipsy, piwo i sok.
- A Harry gdzie ? - spytałam.
- W swoim pokoju. - odpowiedział Zayn.
- Pójdę po niego. - stwierdziłam, wstając z kanapy.
- To nie jest dobry pomysł. - usłyszałam głos Louisa. - Harry ma cóż...- podrapał się po karku. - Małe problemy ze sobą. - powiedział, niepewnie.
- Jakie problemy ?! O czym ty mówisz ?!
- Chciał mnie dziś pobić tylko dlatego, że byłem z tobą na zakupach. - parsknął Horan.
- O mój boże ! - zakryłam dłonią usta.
- Jest strasznie o Ciebie zazdrosny. To tylko potwierdza, że bardzo Cię kocha i że nadal mu na tobie zależy. - usłyszałam.
- W takim razie idę do niego. - powiedziałam. - Mnie przecież nie uderzy! Chyba..
Stanęłam przed drzwiami jego sypialni. Było słychać głośną muzykę więc byłam pewna, że nie usłyszy mojego pukania. Nacisnęłam niepewnie klamkę, po czym cicho weszłam do pokoju. W pomieszczeniu było ciemno. Jedyne światło pochodziło od laptopa, który oświetlał ciało chłopaka. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim.
- Udała Ci się kolacja z Paulem ? - usłyszałam.
- Tak, było fajnie. - odparłam.
- Lepiej niż ze mną ?
- Nie. - zobaczyłam lekki uśmiech na jego twarzy.
- Czemu chciałeś pobić Nialla ? - spytałam po chwili.
- Skąd wiesz ?
- Chłopcy mi powiedzieli. Odpowiesz ?
- Bo to idiota i rusza kogoś własność. Poza tym, dobierał się do Ciebie. - powiedział zimnym tonem.
- Nie Harry. - pokręciłam głową. - To nie idiota. To Niall. Twój kolega z zespołu, kojarzysz ? - spytałam sarkastycznie. - Nie dobierał się. Masz zbyt bujną wyobraźnie. I nie jestem twoją własnością. - powiedziałam spokojnie.
- Kolega ? Kolega ?! - wybuchł. Usiadł przede mną, po czym sięgnął do półki, stojącej koło jego łóżka. Zapalił lampkę i wtedy dostrzegłam jego szklane oczy. Płakał. - To nie jest mój kolega. Koledzy się tak nie zachowują. Próbuje mi Cię odebrać, ale ja mu nie dam. Jeżeli jeszcze raz Cię ruszy, to go zabiję. - warknął.
- Harry, opanuj się. Zerwaliśmy się. Rozumiesz ? To jest koniec naszego związku. Nie jestem twoją własnością. I nigdy nie byłam..
- Właśnie w tym jest problem. Nie chce końca. Wiem, boże wiem! - powiedział, ruszając głową. - Wszystko zepsułem, jestem totalnym frajerem. Straciłem taką dziewczynę, wiem. Przepraszam Natalie. - powiedział, przysuwając się do mnie. - Kocham Cię jak nikogo i jesteś dla mnie najważniejsza. Nadal mi zależy. Daj mi szansę. - dokończył, chwytając mnie za policzek. Patrzyłam w jego zapłakane oczy. Otarłam łzę spadającą mu z policzka. Harry nachylił się i pocałował mnie czule. Boże, czy to niebo ? Jego usta, o mamo! Tak czułe, tak delikatne, tak idealne. Perfekcja. Czysta perfekcja. Mogłabym całować go cały czas, kocham to. Moje serce zabiło szybciej. Poczułam na sobie miliony ciarek. - Nic ? Naprawdę nic nie czujesz ? - spytał cicho.
- Czuję Harry i tu jest problem. - spuściłam wzrok, zagryzając wargę. Bałam się ponownie spojrzeć mu w oczy. Wiedziałam, że jego wzrok sprawi, że zmięknę. - Nie powinnam czuć do Ciebie miłości. Nie po tym, co mi zrobiłeś.
- Przepraszam Natalie. - usłyszałam.
- Wiem Harry. Przyjdź do nas, będzie fajnie. - odpowiedziałam, wstając z łóżka.
*Następnego dnia, rano. Oczami Harrego*
Wszedłem cicho do pokoju, w którym spała Natalie. Usiadłem na krawędzi łóżka, skąd miałem idealny widok na śpiącą brunetkę. Była taka piękna. Dotknąłem jej policzka.
Nie mogłem się powstrzymać. Zmierzyłem wzrokiem całe jej ciało. Zagryzłem wargę, próbując opanować swoje brudne myśli. Była tak cholernie podniecająca. Gdybym tylko mógł już bym ją brał. Nasz seks był niesamowity. Tęsknie za nią. Za każdym kawałkiem jej ciała. Ale to nie koniec mojej walki, o nie! Odzyskam ją, choćby nie wiem co! Nachyliłem się do niej.
- Budzimy się, ślicznotko. - szepnąłem, czule całując ją w policzek. Z ust brunetki wydobyło się ciche mruknięcie, które spowodowało uśmiech na mojej twarzy. Natalie otworzyła oczy. Zaskoczona moim widokiem szybko pociągnęła kołdrę pod samą szyję. - Dzień dobry, słoneczko. Jak się spało ? - uśmiechnąłem się.
- Co ty tu robisz ?!
- Przyszedłem Cię obudzić. Śniadanie na dole czeka. Śpioch z Ciebie. - pokiwałem głową, a uśmiech dalej nie schodził mi z twarzy. - Wyglądasz ślicznie kiedy śpisz.
- Ja, um..dziękuje. - powiedziała speszona. - Wyjdziesz ? Chce się ubrać. - spuściła wzrok.
- A w czym Ci przeszkadzam ? - podniosłem brwi, uśmiechając się szeroko.
- Harry, jestem w bieliźnie. Wyjdź. - powiedziała stanowczo.
- Nat, widziałem Cię nago. I to dużo razy. Nie musisz się mnie wstydzić. Uprawialiśmy seks, pamiętasz ?
- Jesteś bezczelny, Styles! - podniosła głos. - Wyjdź!
- No dobrze dobrze. - podniosłem ręce w celu samoobrony, po czym z szerokim uśmiechem opuściłem pokój.
*Perspektywa Natalie*
Po zjedzonym śniadaniu u chłopców, wróciłam do domu. Wzięłam długą, ciepłą kąpiel. Musiałam odreagować wieczór u chłopców. Harry zachowywał się dziwnie. Był strasznie nachalny. Louis miał rację. Harry ma problemy ze sobą. Ale sam musi sobie z nimi poradzić. Nie pomogę mu.
Położyłam się na łóżku i sięgnęłam po czarny notes. Otworzyłam go na Paulu. Na samo wspomnienie nasze spotkania, na moich ustach pojawił sie szeroki uśmiech. Przewinęłam kilka kartek. Natrafiłam na Lucasa Hawkinsa. Wysoki, przystojny blondyn. Przynajmniej tak wygląda na zdjęciu. Ciekawa jestem jak się zmienił. I czy numer telefonu nadal jest aktualny ? Pamiętam nasz pierwszy raz, tak było cudownie. Sięgnęłam po komórkę, po czym wykręciłam numer.
- Halo ? - usłyszałam męski, ciężki głos.
- Lucas Hawkins ?
- Tak, kto mówi ?
- Natalie Watson. Kojarzysz mnie ? Kiedyś ze sobą chodziliśmy.
- No tak. Cześć. Co się stało, że po tylu latach do mnie dzwonisz ?
- Chciałabym się spotkać. Powspominać, porozmawiać. Co ty na to ? - zagryzłam wargę.
- Jasne. Gdzie obecnie mieszkasz ?
- W Londynie.
- Idealnie. To kiedy ? Masz czas dziś ?
- Tak.
- To może pub Bag o'nails ? Koło 19 ?
- Dobrze. Czyli jesteśmy umówieni ?
- Tak, do zobaczenia.
- Cześć. - po czym się rozłączyłam. Łatwo poszło. Czeka mnie jeszcze o 13 spotkanie z Beth.
*Kilka godzin później. 17*
Na spotkaniu z moją menadżerką podpisałam nowy kontrakt, dotyczący Victoria's Secret. Zostałam ich nową twarzą. Kontrakt obejmuje wybiegi, sesje zdjęciowe, wywiady. Wszystko. Od dawna myślałam o nawiązaniu współpracy z nimi, jednak nie byłam pewna czy jest to dobry pomysł. Ale po rozmowach z Elizabeth doszłam do wniosku, że z chęcią zostanę ich nową twarzą.
Postanowiłam ubrać ten komplet. Włosy rozpuściłam i nałożyłam mocny makijaż. Użyłam swoich ulubionych perfum. Do kieszeni spodenek włożyłam telefon oraz jakieś pieniądze. Zamówiłam taksówkę, która zawiozła mnie do pubu, w którym miałam spotkać się z Lucasem.
[...] Usiadłam przy barze. Zamówiłam martini z lodem i cytryną. Zaczęłam stukać palcami o blat, patrząc w zegarek. 10 po 19. Cholera! Fajny początek, nie ma co. Cicho westchnęłam, upijając łyk trunku.
- Natalie ? - usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się. Zmierzyłam wzrokiem mężczyznę, który stał przede mna. O mój boże !
*Kilka minut później*
Zapukałam do drzwi. W progu stanął uśmiechnięty Niall. Od razu wpadłam mu w ramiona.
- Cieszę się, że przyszłaś. - usłyszałam. Blondyn zaprowadził mnie do salonu, gdzie była reszta zespołu. Przywitałam się z chłopakami, po czym usiadłam na kanapie. Na stole były czipsy, piwo i sok.
- A Harry gdzie ? - spytałam.
- W swoim pokoju. - odpowiedział Zayn.
- Pójdę po niego. - stwierdziłam, wstając z kanapy.
- To nie jest dobry pomysł. - usłyszałam głos Louisa. - Harry ma cóż...- podrapał się po karku. - Małe problemy ze sobą. - powiedział, niepewnie.
- Jakie problemy ?! O czym ty mówisz ?!
- Chciał mnie dziś pobić tylko dlatego, że byłem z tobą na zakupach. - parsknął Horan.
- O mój boże ! - zakryłam dłonią usta.
- Jest strasznie o Ciebie zazdrosny. To tylko potwierdza, że bardzo Cię kocha i że nadal mu na tobie zależy. - usłyszałam.
- W takim razie idę do niego. - powiedziałam. - Mnie przecież nie uderzy! Chyba..
Stanęłam przed drzwiami jego sypialni. Było słychać głośną muzykę więc byłam pewna, że nie usłyszy mojego pukania. Nacisnęłam niepewnie klamkę, po czym cicho weszłam do pokoju. W pomieszczeniu było ciemno. Jedyne światło pochodziło od laptopa, który oświetlał ciało chłopaka. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim.
- Udała Ci się kolacja z Paulem ? - usłyszałam.
- Tak, było fajnie. - odparłam.
- Lepiej niż ze mną ?
- Nie. - zobaczyłam lekki uśmiech na jego twarzy.
- Czemu chciałeś pobić Nialla ? - spytałam po chwili.
- Skąd wiesz ?
- Chłopcy mi powiedzieli. Odpowiesz ?
- Bo to idiota i rusza kogoś własność. Poza tym, dobierał się do Ciebie. - powiedział zimnym tonem.
- Nie Harry. - pokręciłam głową. - To nie idiota. To Niall. Twój kolega z zespołu, kojarzysz ? - spytałam sarkastycznie. - Nie dobierał się. Masz zbyt bujną wyobraźnie. I nie jestem twoją własnością. - powiedziałam spokojnie.
- Kolega ? Kolega ?! - wybuchł. Usiadł przede mną, po czym sięgnął do półki, stojącej koło jego łóżka. Zapalił lampkę i wtedy dostrzegłam jego szklane oczy. Płakał. - To nie jest mój kolega. Koledzy się tak nie zachowują. Próbuje mi Cię odebrać, ale ja mu nie dam. Jeżeli jeszcze raz Cię ruszy, to go zabiję. - warknął.
- Harry, opanuj się. Zerwaliśmy się. Rozumiesz ? To jest koniec naszego związku. Nie jestem twoją własnością. I nigdy nie byłam..
- Właśnie w tym jest problem. Nie chce końca. Wiem, boże wiem! - powiedział, ruszając głową. - Wszystko zepsułem, jestem totalnym frajerem. Straciłem taką dziewczynę, wiem. Przepraszam Natalie. - powiedział, przysuwając się do mnie. - Kocham Cię jak nikogo i jesteś dla mnie najważniejsza. Nadal mi zależy. Daj mi szansę. - dokończył, chwytając mnie za policzek. Patrzyłam w jego zapłakane oczy. Otarłam łzę spadającą mu z policzka. Harry nachylił się i pocałował mnie czule. Boże, czy to niebo ? Jego usta, o mamo! Tak czułe, tak delikatne, tak idealne. Perfekcja. Czysta perfekcja. Mogłabym całować go cały czas, kocham to. Moje serce zabiło szybciej. Poczułam na sobie miliony ciarek. - Nic ? Naprawdę nic nie czujesz ? - spytał cicho.
- Czuję Harry i tu jest problem. - spuściłam wzrok, zagryzając wargę. Bałam się ponownie spojrzeć mu w oczy. Wiedziałam, że jego wzrok sprawi, że zmięknę. - Nie powinnam czuć do Ciebie miłości. Nie po tym, co mi zrobiłeś.
- Przepraszam Natalie. - usłyszałam.
- Wiem Harry. Przyjdź do nas, będzie fajnie. - odpowiedziałam, wstając z łóżka.
*Następnego dnia, rano. Oczami Harrego*
Wszedłem cicho do pokoju, w którym spała Natalie. Usiadłem na krawędzi łóżka, skąd miałem idealny widok na śpiącą brunetkę. Była taka piękna. Dotknąłem jej policzka.
- Budzimy się, ślicznotko. - szepnąłem, czule całując ją w policzek. Z ust brunetki wydobyło się ciche mruknięcie, które spowodowało uśmiech na mojej twarzy. Natalie otworzyła oczy. Zaskoczona moim widokiem szybko pociągnęła kołdrę pod samą szyję. - Dzień dobry, słoneczko. Jak się spało ? - uśmiechnąłem się.
- Co ty tu robisz ?!
- Przyszedłem Cię obudzić. Śniadanie na dole czeka. Śpioch z Ciebie. - pokiwałem głową, a uśmiech dalej nie schodził mi z twarzy. - Wyglądasz ślicznie kiedy śpisz.
- Ja, um..dziękuje. - powiedziała speszona. - Wyjdziesz ? Chce się ubrać. - spuściła wzrok.
- A w czym Ci przeszkadzam ? - podniosłem brwi, uśmiechając się szeroko.
- Harry, jestem w bieliźnie. Wyjdź. - powiedziała stanowczo.
- Nat, widziałem Cię nago. I to dużo razy. Nie musisz się mnie wstydzić. Uprawialiśmy seks, pamiętasz ?
- Jesteś bezczelny, Styles! - podniosła głos. - Wyjdź!
- No dobrze dobrze. - podniosłem ręce w celu samoobrony, po czym z szerokim uśmiechem opuściłem pokój.
*Perspektywa Natalie*
Po zjedzonym śniadaniu u chłopców, wróciłam do domu. Wzięłam długą, ciepłą kąpiel. Musiałam odreagować wieczór u chłopców. Harry zachowywał się dziwnie. Był strasznie nachalny. Louis miał rację. Harry ma problemy ze sobą. Ale sam musi sobie z nimi poradzić. Nie pomogę mu.
Położyłam się na łóżku i sięgnęłam po czarny notes. Otworzyłam go na Paulu. Na samo wspomnienie nasze spotkania, na moich ustach pojawił sie szeroki uśmiech. Przewinęłam kilka kartek. Natrafiłam na Lucasa Hawkinsa. Wysoki, przystojny blondyn. Przynajmniej tak wygląda na zdjęciu. Ciekawa jestem jak się zmienił. I czy numer telefonu nadal jest aktualny ? Pamiętam nasz pierwszy raz, tak było cudownie. Sięgnęłam po komórkę, po czym wykręciłam numer.
- Halo ? - usłyszałam męski, ciężki głos.
- Lucas Hawkins ?
- Tak, kto mówi ?
- Natalie Watson. Kojarzysz mnie ? Kiedyś ze sobą chodziliśmy.
- No tak. Cześć. Co się stało, że po tylu latach do mnie dzwonisz ?
- Chciałabym się spotkać. Powspominać, porozmawiać. Co ty na to ? - zagryzłam wargę.
- Jasne. Gdzie obecnie mieszkasz ?
- W Londynie.
- Idealnie. To kiedy ? Masz czas dziś ?
- Tak.
- To może pub Bag o'nails ? Koło 19 ?
- Dobrze. Czyli jesteśmy umówieni ?
- Tak, do zobaczenia.
- Cześć. - po czym się rozłączyłam. Łatwo poszło. Czeka mnie jeszcze o 13 spotkanie z Beth.
*Kilka godzin później. 17*
Na spotkaniu z moją menadżerką podpisałam nowy kontrakt, dotyczący Victoria's Secret. Zostałam ich nową twarzą. Kontrakt obejmuje wybiegi, sesje zdjęciowe, wywiady. Wszystko. Od dawna myślałam o nawiązaniu współpracy z nimi, jednak nie byłam pewna czy jest to dobry pomysł. Ale po rozmowach z Elizabeth doszłam do wniosku, że z chęcią zostanę ich nową twarzą.
Postanowiłam ubrać ten komplet. Włosy rozpuściłam i nałożyłam mocny makijaż. Użyłam swoich ulubionych perfum. Do kieszeni spodenek włożyłam telefon oraz jakieś pieniądze. Zamówiłam taksówkę, która zawiozła mnie do pubu, w którym miałam spotkać się z Lucasem.
[...] Usiadłam przy barze. Zamówiłam martini z lodem i cytryną. Zaczęłam stukać palcami o blat, patrząc w zegarek. 10 po 19. Cholera! Fajny początek, nie ma co. Cicho westchnęłam, upijając łyk trunku.
- Natalie ? - usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się. Zmierzyłam wzrokiem mężczyznę, który stał przede mna. O mój boże !
Zauważyłam, że mało osób komentuje tego bloga. Tu nie chodzi o to, że zależy mi na komentarzach. Po prostu nie wiem czy jeszcze czytacie tego bloga.
WCHODŹCIE! NIESAMOWITE OPOWIADANIE!!!!
WCHODŹCIE! NIESAMOWITE OPOWIADANIE!!!!
Cudowny <3 Natalie ma być z Harry`m. Muszą.
OdpowiedzUsuń"- Nat, widziałem Cię nago. I to dużo razy. Nie musisz się mnie wstydzić. Uprawialiśmy seks, pamiętasz ?"
To mnie rozwaliło.
Czekam na next
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńcudownie piszesz
OdpowiedzUsuńRozdział CUDO!!! Czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńjasne, że czytamy :D pisz, pisz :P Jestem ciekawa jak wygląda Lucas. Ciekawe, czy jest taki przystojny jak Paul, a może jest gruby i wygląda strasznie :P czekam na next :3
OdpowiedzUsuńkurcze czemu Natalie nie moze byc ze Stylesem???
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3 pisz dalej bo to jest świetne !!
OdpowiedzUsuńŚwietny ;D
OdpowiedzUsuńCudo.. xD Ja chce zeby ona byla z Harrym. :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next.. XD
OdpowiedzUsuńCzekamy nn - Ola & Kate
OdpowiedzUsuńSuper :) xx
OdpowiedzUsuńKochanie, weszłam tu po paru miesiącach i akurat był 50 rozdział. Zakochałam się w tym blogu ;3 Nie martw się małą ilością komentarzy. Jest fantastyczny jak ty :) / Ali
OdpowiedzUsuńGenialny <333
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńSuper ;****
OdpowiedzUsuńSuper! Piszesz świetne opowiadanie! <3 Czekam na Nexta! ;* // Boxer
OdpowiedzUsuńSuper ;**
OdpowiedzUsuńCZYTAMY ! CHOLERNIE SWIETNY ROZDZIAL :D
OdpowiedzUsuńO cie panie rozjebalo mnie smieje sie i nie moge przestac
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńJASNE ZE CZYTAMY ♥ NIE MARTW SIE NICZYM DUZO LUDZI CZYTA TYLKO NIE KOMENTUJE SAMA TAK MAM CZASAMI :* PISZ DALEJ BO JESTES SWIETNA
OdpowiedzUsuńHhfcdhjkmgru *_*
OdpowiedzUsuńja czytam tylko nie lubię kometować więc przepraszam
OdpowiedzUsuńJeju wspaniałe
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial! Pisz dalej, bo cudownie Ci to wychodzi :*
OdpowiedzUsuńJejku cudowny rozdzial! Ale Natalie ma byc z Harrym. ;)
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńHej :3 (Sorry za spam)
OdpowiedzUsuńTu Horanowa, a pod spodem mój blog.
Chcę, abyś odwiedziła Ostatnią Miłość i poznała sens bycia dla drugiej osoby. Czy on jeszcze da radę pokochać?
(Jeśli nie interesują Cię tego typu wiadomości, zignoruj ją )
http://ostatniamilosch.blogspot.com/
Czytam od poczatku i bedw czytac do konca :)
OdpowiedzUsuńExcellent ♥ !! ►Next please. :*
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się Twoje opowiadanie :) czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńHarry musi być z Natali! Świetnie piszesz! Kolejny genialny rozdział! ♥ Następny poproszę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie; http://ada-and-one-direction-show.blogspot.com/
Cudowny blog mam nadzieje ze bedziesz miala wiele pomyslow na kontynuacje ❤️
OdpowiedzUsuńSuper ! Czekam już na kolejny . Jestem ciekawa, co się stanie podczas ich spotkania :*
OdpowiedzUsuńŚwieeeeetneeeee NEXTTTTT<3333
OdpowiedzUsuńO boże!Super!I jeszcze ten tekst Hazzy:-)Kocham<3Życzę weny i czekam na next!
OdpowiedzUsuńGratuluję, zostałaś nominowana do Libster Awards. Więcej informacji na http://fuck-u-i-love-u-xxx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam twojego cudownego bloga :* <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńLiza xx