Sobota minęła spokojnie. Pomogłam mamie posprzątać cały dom,
a później wzięłam kąpiel. Ubrałam ciemne jeansy, ciepły jasny sweter, a włosy
spięłam w koka. Wzięłam telefon i wsadziłam go do kieszeni razem z słuchawkami.
Zeszłam na dół i oznajmiłam rodzicom, że wychodzę.
Narzuciłam na siebie ciepłą kurtkę i owinęłam się szalem.
Wyszłam z domu i zaczęłam iść przed siebie. Mimo tego, że nie przeszłam dużo
nieźle zmarzłam. Wiem, że potrzebuję tego spaceru i nie chcę z niego rezygnować
przez pogodę.
Co z Harry’m? Cóż, od wczorajszego wypadu na frytki jakoś
odechciało mi się z nim pisać. Oh, nie prawda. Kogo ty oszukujesz idiotko.
Wpatrujesz się ciągle w telefon i tylko czekasz na jakąkolwiek wiadomość. To
smutne, że kiedy pojawiła się Kate on nawet głupiej kropki mi nie wyśle. Ale
postanowiłam, że pierwsza do niego nie napiszę! Niech nie myśli, że jest
jebanym całym światem, nawet jeśli tak jest. I jeżeli on uważa, że ja lecę na
jego cholernie seksowny uśmiech, cudowne usta, zielone oczy i ten zachrypnięty
głos to tak, ma skurwysyn racje!
Poczułam wibrację w kieszeni, a po chwili krótki dźwięk,
oznajmiający przychodząca wiadomość. Szybko wyciągnęłam telefon mając nadzieję,
że napisał.
Zobaczyłam powiadomienie z Twittera.
@awxlloyd
Hej Nina! Jak tam?
Mimowolnie na moich ustach zagościł uśmiech. Mimo, że
pisałam z Olivią od wczoraj i w ogóle jej nie znałam, to głupia wiadomość od
niej poprawiła mi humor.
@cutiemilsx
Hej, było kiepsko.
.ale zapowiada się coraz lepiej :)
@awxlloyd
Cieszę się rany! Co
robisz? x
@cutiemilsx
Spaceruję po parku,
trochę zimno. A ty?
@awxlloyd
Leżę na kanapie i
oglądam jakiś głupi film. Tak właściwie to gdzie mieszkasz? x
@cutiemilsx
Buffalo, miasto w
stanie Nowy Jork. Mówi ci to coś, haha?
@awxlloyd
Nie bardzo haha!
Boston woah!
@cutiemilsx
Rany. To aż 640 km ode mnie!
@awxlloyd
Kurde, naprawdę? Szkoda,
miałam nadzieję kiedyś Cię spotkać :(
@cutiemilsx
Jeszcze kiedyś się
spotkamy, spoko mała. x
Uśmiechnęłam się szeroko, po czym schowałam ponownie telefon
do kieszeni. Internetowe przyjaźnie są naprawdę świetne, jedyną ich wadą jest
to, że często się rozpadają.
Ponownie usłyszałam znany mi dźwięk. Niczego nie
podejrzewając wyciągnęłam telefon i zobaczyłam powiadomienie z snapa.
Zmarszczyłam brwi, kiedy zobaczyłam, że nadawcą jest Kate.
Zatrzymałam się w parku i usiadłam na ławce. Zdjęcia były
słabej jakości, ale mogłam dostrzeć grupkę ludzi tańczących. Z każdym kolejnym
zdjęciem, zaciskałam zęby coraz mocniej. Z niedowierzaniem spojrzałam na
Harry’ego siedzącego w kącie z kieliszkiem w ręce. Zaraz obok niego siedział
Luke i Kate.
Poczułam się upokorzona. Nie dość, że nikt nie poinformował
mnie o tej imprezie, to jeszcze ta ździra wysłała mi zdjęcia. Tak, ździra! Tak
koleżanki się nie zachowują. Zablokowałam telefon i zdenerwowana wstałam z
ławki. Poczułam gromadzące się łzy w moich oczach. Zagryzłam mocno wargę mając
nadzieję, że to mi pomoże. Jednak już po chwili rozpłakałam się, wyrzucając z
siebie całą złość. Czy to możliwe, że Harry woli spędzać czas z nią niż ze mną?
Przecież przyjaźnimy się od tak dawna. Kate nigdy nie przesiadywała z Harry’m
więc nie wiem co się stało, że nagle poszli razem na imprezę? Wypuściłam z ust
powietrze, ocierając spadające łzy.
Co mam teraz zrobić? Mam udawać, że to nie zrobiło na mnie
żadnego wrażenia, kiedy tak naprawdę pękło mi serce? A może iść tam i dać im
nauczkę? Tak! Tak, dlaczego nie? No dalej Nina! Pokaż im, że nie jesteś słaba.
Przyśpieszyłam kroku, chcąc jak najszybciej być na miejscu.
Było już dość ciemno, kiedy w końcu dotarłam na miejsce. Otworzyłam drzwi.
Głośna muzyka, pełno ludzi, alkoholu. Nikt nawet nie zauważył, że weszłam.
Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w głąb domu. Rozglądałam się dookoła, chcąc
jak najszybciej znaleźć tą dwójkę. Po paru minutach poszukiwań ujrzałam
Harry’ego opartego o bar, a koło niego stał Luke. Podeszłam do nich i chwyciłam
Harry’ego za ramię.
- Cześć chłopaki. – powiedziałam i wymusiłam uśmiech. Luke
jak tylko mnie zobaczył dopił zawartość swojej szklanki i odszedł.
- Ninaa..- Styles podrapał się po karku i uśmiechnął się
głupio.
- Masz mi coś do powiedzenia? – syknęłam, zakładając ręce na
klatce.
- O co Ci chodzi? – chłopak zmarszczył brwi, chwytając mnie
za nadgarstek. Już miałam się wyrwać, jednak Harry spojrzał na mnie pewnym
wzrokiem, który kompletnie mnie zdominował. Pociągnął mnie w stronę drzwi i
wyszedł na ogród. Byłam naprawdę ciekawa jak się z tego wytłumaczy.
- Więc? – zapytałam oschle, stojąc przed nim. – Świetnie się
bawisz?
- Nie robię nic złego. – wzruszył ramionami, odwracając
głowę. Prychnęłam wściekła.
- Najpierw cały dzień się nie odzywasz, a teraz jesteś na
imprezie z tą ździrą? Naprawdę upadłeś tak nisko? – warknęłam, po czym
odwróciłam jego głowę w moją stronę. Chciałam, żeby patrzył na mnie tłumacząc
się.
- Ja naprawdę nie rozumiem o co ty robisz problem! Z tego
co pamiętam to nie jesteśmy parą i nie muszę się Ciebie pytać o zgodę na
wyjście! – krzyknął, po czym włożył ręce do kieszeni i zmierzył mnie wzrokiem.
- A nawet jeśli tak, to co?
- odparł bezinteresownie.
- Chryste Harry! – przyłożyłam ręce do głowy i głęboko
westchnęłam, nie wierząc co słyszę. – Możesz mi powiedzieć, dlaczego ona?!
- Nie wiem Nina. Po prostu mi się spodobała, tyle. – rzucił
cicho i wbił wzrok w swoje buty. Zacisnęłam zęby i przymknęłam lekko oczy.
- Nie wierzę, że mogłeś mi to zrobić. Nie wierzę. – odparłam
cicho, czując napływające łzy do moich oczu. – Doskonale wiesz, że jest moją
koleżanką. Nie mogłeś wybrać sobie kogoś innego? – powiedziałam cicho,
spoglądając na jego twarz.
- Nie zrobiłem tego specjalnie.
- Tylko tyle masz mi do powiedzenia? – otarłam spadająca po
policzku łzę. Styles w tym samym momencie spojrzał na mnie i lekko otworzył
usta. – Oboje macie niezły tupet. – dodałam, odwracając się na pięcie.
Skierowałam się w stronę domu.
Kiedy doszłam do domu, przywitałam się z rodzicami i poszłam
do pokoju. Mimo, że mam dobre relacje z nimi to nie chciałam, aby wiedzieli.
Oni mają swoje problemy, więc po co dokładać im jeszcze moje? Przebrałam się w
luźne ciuchy i wzięłam koc z fotela. Usiadłam na łóżku i zwinęłam się w kłębek.
Narzuciłam na siebie koc i przymknęłam oczy. Miałam w głowie tyle strasznych
myśli. Zostałam skrzywdzona przez dwójkę bliskich mi ludzi, czy może być coś
gorszego? Naprawdę nigdy nie myślałam, że Harry byłby zdolny do tego. Wiem, że
on ma po części rację. Nie jesteśmy razem, to fakt. Ale zachowuje się jak
skończony dupek, podrywając moją koleżankę
na moich oczach. Był w stanie nie odzywać się do mnie przez cały dzień.
Gdzie dawny Harry? Co ona z nim zrobiła? Może go nakręca przeciwko mnie. Nie
pamiętam kiedy ostatnio był taki zimny, niemiły i w dodatku bezczelny w
stosunku do mnie.
@cutiemilsx
Czemu faceci są tacy
do dupy?
@awxlloyd
Nie wiem, Nina. Który Cię skrzywdził?
@cutiemilsx
Mam przyjaciela, który
właśnie podrywa moją koleżankę :)
@awxlloyd
Co w tym złego? W
końcu nie jesteście razem..
@cutiemilsx
Tak, nie jesteśmy.
Udawaliśmy parę przez jakiś czas..Jest dziś u niej impreza, o której nawet nie
raczył mnie poinformować. W dodatku kiedy przyszłam porozmawiać z nim, on
zachował się jak totalny palant. Nie poznałam go!
@awxlloyd
Przykro mi. Oboje są
warci siebie, naprawdę się dobrali. Nie masz się co smucić, nie są tego warci!
Uśmiechnij się dla mnie.
Zagryzłam lekko wargę, czując jak na moich ustach pojawia się szeroki uśmiech, a policzki przybierają różowego koloru.
@cutiemilsx
Uśmiechnęłam!
@awxlloyd
Na pewno?
@cutiemilsx
Na pewno jejku. Idę
spać, jestem zmęczona. Spij dobrze xx
@awxlloyd
Dobranoc księżniczko.
Hejkaaaa! Dziękuje
bardzo za komentarze pod wcześniejszym rozdziałem.
To bardzo miłe widzieć, że
ktoś to czyta.
Mam nadzieję, że się podoba mimo, że nie ma tu nic wow!
Takie proste :) x