W drzwiach stała..Caroline.
- Cześć skarbie - powiedziała.
- Co ty tu robisz? - odpowiedziałem, podnosząc ton głosu.
- Nie cieszysz się,że mnie widzisz? - z chytrym uśmiechem na ustach spojrzała na mnie.
- Skaczę z radości.- odpowiedziałem, wywracając oczami.Założyłem ręce i ponownie spojrzałem na blondynkę.Zmieniła się.Kiedy ostatni raz ją widziałem miałem 16 lat.Byliśmy razem do czasu x factora. Pierwsze dwa miesiące były wręcz idealne.Później były tylko kłótnie i unikanie się nawzajem.Tak,tak właśnie wspominam czasy z Caroline.Zmierzyłem ją ponownie od góry do dołu.Blond włosy ścięte do ramion,niebieskie oczy i długie nogi.Zawsze pamiętałem ją jako małą, przy kości dziewczynę z kompleksami.Tak,zmieniła się.
- Przyjechałam bo chcę z tobą porozmawiać.Wpuścisz mnie? - z lekkim grymasem wpuściłem ją do domu.Przez dłuższy czas przyglądała się salonowi, w którym właśnie staliśmy.Z uwagą analizowała każde zdjęcie, które wisiało na ścianie czy leżało na szafce.Caroline uważnie przyjrzała mi się, zagryzając tym samym swoją wargę.
- Zmieniłeś się. - powiedziała.
- To samo mogę powiedzieć o tobie.- odpowiedziałem - Możesz wyjaśnić mi co tu robisz?
- Przyjechałam odwiedzić swojego chłopaka.
- Byłego chłopaka.- dokończyłem.Blondynka głośno westchnęła.
- Słuchaj Harry,przyjechałam bo chcę naprawić to wszystko.Chcę naprawić nasz związek.Wiem, że to śmieszne, ale nadal Cię kocham.W zasadzie to nigdy nie przestałam. - zbliżyła się do mnie, spojrzała w moje oczy,tym samym chwytając moje policzki. - Daj nam drugą szanse, proszę.- Patrzyłem w jej tęczówki jak zahipnotyzowany.Nie wiedziałem co się dzieje.Blondynka zawiesiła ręce na mojej szyi i wpiła się w moje usta, a ja oddawałem każdy pocałunek zapominając o bożym świecie.Muszę przyznać,że zapomniałem już jak potrafi całować ta dziewczyna.Ma w sobie coś co ciągnie mnie do niej.Wiem,że nie powinienem tak mówić, ale brakowało mi jej.Stykaliśmy się czołem, patrząc sobie w oczy.Brakowało mi tej czułości.Ostatnio nie mam nawet do kogo się przytulić, nie licząc Natalie.Boże, Nat! Co ja jej powiem? Z zamyśleń wyrwała mnie Car,która pomachała mi ręką przed oczami.
- Posłuchaj.- zwróciłem się do niej, zdejmując jej ręce z mojej szyi - To dla mnie za szybko.Dopiero co przyjechałaś, nie widzieliśmy się 3 lata, a ty tak po prostu chcesz do mnie wrócić? Przepraszam Caroline, ale wydaję mi się,że to nie ma sensu. - odpowiedziałem spokojnie, ciekawy reakcji dziewczyny.
- Rozumiem Harry, uszanuję to.Niedawno przeprowadziłam się do Londynu z moją przyjaciółką.Mieszkamy na Charing Cross Road, mój stary numer telefonu powinieneś mieć, więc..mam nadzieję,że się odezwiesz - odpowiedziała.Przeszła koło mnie, wcześniej całując mnie w policzek.Odwróciłem się kiedy była już przy drzwiach.- fajnie było znowu Cię spotkać, Harry. - zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, blondynka znikła.Westchnąłem cicho.Za dużo emocji, jak na jeden dzień.Tak, zdecydowanie za dużo.Powędrowałem do swojego pokoju.Usiadłem na parapecie, wpatrując się w księżyc, którego blask padał na moją twarz i część pokoju.Zadaję sobie pytanie: Kim jestem? Jestem człowiek, tylko człowiekiem.Człowiekiem,który często popełnia błędy.Który nie panuje nad swymi uczuciami i który nie jest świadomy tego co robi.Taki właśnie jestem.Czy kocham Natalie? Sam już nie wiem.Bo gdybym naprawdę ją kochał, to podczas pocałunku z Caroline nie czułby nic, prawda? Właśnie.Czułem, czułem coś.Zdecydowanie coś czułem.Może jest to spowodowane wspomnieniami,które nagle do mnie powróciły.Może tak naprawdę pomiędzy mną a Caroline nie ma nic, a ja działam pod wpływem emocji i na siłę chcę sobie wmówić,że dalej ją kocham.A może cała ta fascynacja Natalie nie jest prawdziwa? Może to tylko zwykłe zauroczenie? Tyle pytań, a ja nie mam odpowiedzi na żadne.Co mam zrobić? Pomocy. Postanowiłem z tym wszystkim się przespać.Tak, to chyba najlepsze rozwiązanie.
Rano.Obudziłem się.Przetarłem oczy i leniwie podniosłem się z łóżka.Powędrowałem pod prysznic.Zimne krople wody spływały po moim ciele.Odświeżony i przebrany wyszedłem z łazienki, kierując się w stronę kuchni.Znajdując się w korytarzu poczułem charakterystyczny zapach naleśników.Stanąłem w progu, gdzie zobaczyłem wesołego, podśpiewującego Liama.
- Dzień dobry! - powiedział z wielkim entuzjazmem w głosie.
- Cześć.Kiedy wróciłeś? Nic wczoraj nie słyszałem.- odpowiedziałem siadając przy stole.Mój przyjaciel podsunął mi przed twarz talerz naleśników.
- Wróciłem późno, nie chciałem Cię budzić.Przepraszam.
- Jak było wczoraj? - zapytałem, zajadając się właśnie naleśnikiem z nutellą.
- Było..wspaniale!Najpierw zaprosiłem Danielle na kolację, potem razem spacerowaliśmy.Oglądaliśmy panoramę miasta, potem poszliśmy do niej i ... - westchnął z uśmiechem - ii..- nie pozwoliłem mu dokończyć.
- Dobra, nie chce tego słuchać. - zaczęliśmy się śmiać.
- Ale widzę,że ty też świetnie się bawiłeś.- na te słowa przypomniałem sobie wczorajszy wieczór z Natalie,a później pocałunek Caroline.Na moim ciele od razu pojawiła się gęsia skórka, a na twarzy zagościł szeroki uśmiech.- Cały świat mówi o waszych wspólnych zdjęciach - odparł z uśmiechem, który odwzajemniłem.Podniosłem się z krzesła, wcześniej informując przyjacielowi,że idę na spacer.Chwilę później spacerowałem uliczkami Londynu, które o dziwo były puste.Ręce wsadziłem do kieszeni płaszcza,a twarz do połowy zakryłem szalem.Pogoda była beznadziejna.Westchnąłem, żałując tego,że wyszedłem z domu.Spojrzałem przed siebie i ujrzałem twarz Natalie.Boże, co się ze mną dzieje? Mam chyba jakieś zwidy.Zatrzymałem się w miejscu i przetarłem oczy.Tak to Nat. Była na jednym z bilbordów, ślicznie wyszła.Jej krwiste usta rzucały się w oczy.Ciągle patrzyłem na zdjęcie, rozmarzyłem się.Wyobraziłem sobie Natalie w samej bieliźnie, pozującą do zdjęcia.To byłby dla mnie najpiękniejszy widok.Po chwili brunetka stała się obiektem moich fantazji seksualnych.Wiem, dałem ponieść się wyobraźni.Nie będę szczegółowo opisywał co sobie wyobrażałem.Oblizałem tylko wargi i ruszyłem dalej.Doszedłem do parku, gdzie usiadłem na ławce.Wyciągnąłem telefon i zacząłem przeglądać kontakty.W końcu natrafiłem na numer Caroline.Długo się wahałem, ale jednak zadzwoniłem.1 sygnał..2 sygnał.. przełknąłem cicho ślinę.W końcu usłyszałem w słuchawce głos Car.Zaproponowałem jej spotkanie, zgodziła się.Umówiłem się z nią w pobliskiej kawiarni, do której miałem jakieś pięć minut.Okazało się,że blondynka jest nie daleko i że z chęcią wpadnie.Kiedy doszedłem na miejsce, Caroline już tam była.Na przywitanie przytuliłem ją, po czym usiadłem na przeciwko dziewczyny.Zapanowała cisza, patrzyłem na blondynkę zastanawiając się, co powinienem powiedzieć.Otóż doszedłem do wniosku,że między nami nic nie ma i raczej nie będzie.Chcę być jej przyjacielem,tylko przyjacielem.
- Caroline, posłuchaj.Myślałem nad tym co powiedziałaś.- westchnąłem - Przez te 3 lata bardzo się zmieniłem, z resztą moje uczucia także.Chcę żebyś wiedziała,że możesz na mnie polegać, jak na przyjacielu.Właśnie.Myślałem nad tym.Zastanawiałem się czy powinienem dać nam drugą szansę.Czy to ma jakikolwiek sens? Zostańmy przyjaciółmi - odpowiedziałem.
- Dobrze Harry.Musisz jednak wiedzieć,że to nie zmieni moich uczuć do Ciebie. - odpowiedziała spokojnie, uśmiechając się.Zaprosiłem Caroline do nas.Będą chłopcy i Natalie, chcę aby ją poznali.Mam nadzieję,że ją polubią!
* Kilka godzin później.Z perspektywy Nat *
Harry zadzwonił do mnie i zaproponował mi spotkanie.Oczywiście zgodziłam się.Właśnie wyszłam spod prysznica.Ubrałam się w to , a włosy spięłam w koka.Użyłam swoich ulubionych perfum i z uśmiechem na twarzy wyszłam z domu.Po niecałych 10 minutach byłam już na miejscu.Drzwi otworzył mi uśmiechnięty Horan, który na powitanie dał mi buziaka w policzek.Ściągnęłam swój czerwony płaszczyk, który Horan powiesił na wieszaku.
- Śliczne wyglądasz.
- Dziękuje. - odpowiedziałam.Ukłonił się i gestem ręki zaprosił mnie do środka.Zachichotałam.Z salonu dobiegały krzyki oraz śmiechy.Przywitałam się z chłopcami, po czym usiadłam na fotelu.Chłopcy oglądali wiadomości plotkarskie.Rozsiadłam się wygodnie,zatracając się w niezwykle przystojnym prowadzącym.
- Fani popularnego zespołu One Direction oraz fani znanej modelki Natalie Watson od paru miesięcy zadają sobie pytanie: ' Co dzieje się pomiędzy Harrym a Natalie'? - na te słowa podniosłam się z miejsca.Chłopcy również byli zaskoczeni.- Otóż jak podają niektóre źródła Natalie poznała chłopców dzięki swojemu przyjacielowi Edowi Sheeranowi. Ta dwójka od razu przypadła sobie do gustu.Na wspólne zdjęcia nie musieliśmy długo czekać.Dostaliśmy informację od fanów,że dokładnie 8 marca w Dzień Kobiet Harry podarował Natalie wielki bukiet czerwonych róż - w tym momencie pojawiło się zdjęcie, na którym Harry rzeczywiście daje mi róże - Ten dzień dwójka spędziła w swoim towarzystwie.Para bawiła się w jednym z klubów.Tego samego dnia do internetu trafiły zdjęcia tej dwójki, dodane przez nich.No cóż.Czy na naszych oczach rośnie wielka miłość, czy kolejny przelotny romans? - powiedział.Chłopcy spojrzeli na mnie, potem na Harrego i znowu na mnie.Zarumieniłam się.
- Chcecie nam coś powiedzieć? - powiedział roześmiany Louis.
- Nie.- odpowiedział szybko Harry.Sytuację uratował dzwonek do drzwi.Harry pobiegł otworzyć.Chwilę później ku jego boku zobaczyłam dość wysoką blondynkę, tulącą się do Harrego. Ten widok bardzo mnie zabolał.Wymusiłam tylko sztuczny uśmiech.Dziewczyna podeszła do nas, przedstawiła się jako Caroline i podała rękę.Uścisnęłam ją.Po paru minutach rozmowy wiedziałam,że jest przyjaciółką Harrego,a zarazem jego dawną dziewczyną.Nie powiem była ładna.Chłopcy zostawili nas na chwilę same, przez co miałam okazję z nią porozmawiać.Nie wiedziałam o co mam zapytać.Może wcale nie powinnam? Blondynka wyciągnęła swój telefon i zaczęła się nim bawić.
- Pogoda jakaś beznadziejna dzisiaj - powiedziałam.Dopiero po chwili uświadomiłam sobie co palnęłam.
- Mhm.- odpowiedziała nie odrywając wzroku od telefonu.
- Więc, to pewnie świetne uczucie być przyjaciółką Harrego? Tak wielkiej gwiazdy.- spojrzałam na nią z uśmiechem.Dziewczyna spojrzała na mnie z politowaniem, po czym cicho westchnęła.
- Nie wychodź poza temat pogody dziewczynko - odpowiedziała kpiąc .Auuć!To bolało.Po chwili dołączyli do nas chłopcy.Wymieniłam z blondynką mordercze spojrzenia.Wydawała się być miła,jednak wcale taka nie była.Słodziła Harremu i chłopakom.Ciągle szeptała coś loczkowi, a ten wybuchał śmiechem.Rzygać mi się chciało.
- Natalie, myślisz że mogłabym być modelką ? - zapytała z ironicznym uśmiechem.Ona? Modelką? Nie rozśmieszajcie mnie.Zmierzyłam ją wzrokiem.
- Nie mi to oceniać.
- Jednak jesteś światową modelką, chyba znasz się na tym.Prawda?
- Masz świetną figurę, długie nogi.Sądzę,że możesz spróbować.Wystarczy,że na zdjęciach będziesz dobrze wychodzić, a karierę masz zapewnioną.- zachowywałam spokój.Wymusiłam uśmiech.- Przepraszam,ale będę się już zbierać.Mam jutro sesję i muszę się wyspać. - odpowiedziałam, zerkając na zegarek.Dochodziła 21.
- Odprowadzę Cię. - zaoferował Niall. Zgodziłam się.Pożegnałam się z chłopcami oraz z Caroline.Gdy tylko wyszliśmy z domu,odetchnęłam z ulgą.Irlandczyk zaśmiał się,
- Przepraszam, po prostu nie mogłam tam wysiedzieć.- odparłam, zakładając ręce.
- Ja też.Nie lubie tej całej...Jak ona właściwie miała na imie? - zapytał rozbawiony.
- Caroline.
- Niall?
- Tak?
- Myślisz,że oni są przyjaciółmi, czy może coś więcej? - zapytałam cicho.Blondyn zrozumiał o co mi chodzi, przytulił mnie mocno.
- Nie wiem Natalie, na prawdę nie wiem.Nie zachowywali się jak przyjaciele. - odpowiedział. Nialler odprowadził mnie do domu.Oparłam się o drzwi, przyglądając się przyjacielowi.
- Natalie, mógłbym jutro wpaść na sesję? - zapytał z nutką nadziei w głosie. - Z chęcią bym Cię pooglądał, oczywiście jeżeli chcesz.
- Dobrze Niall. - powiedziałam z uśmiechem.Powiedziałam Irlandczykowi gdzie i o której rozpoczyna się sesja,po czym pożegnałam się z nim czułym buziakiem w policzek.Gdy tylko weszłam do domu, rzuciłam się na łóżko i usnęłam.
* Perspektywa Nialla.W domu chłopców *
Otworzyłem drzwi.Rozebrałem się, po czym wszedłem do salonu. Liam, Zayn i Louis siedzieli i oglądali mecz.Mój brzuch dawał o sobie znaki, dlatego szybko porzuciłem pomysł oglądania telewizji razem z przyjaciółmi i powędrowałem coś zjeść.W kuchni zobaczyłem...
A więc nowy rozdział jest.Chyba się przeziębiłam bo ciągle kicham i mam katar.Nie byłam dziś w szkole,ani na rekolekcjach.W wolnym czasie dokończyłam rozdział.Przepraszam za wszelkie błędy.Dziękuje za miłe komentarze pod wcześniejszym wpisem.Jak myślicie,kogo Niall zobaczy w kuchni? :)
Zapraszam na moje nowe konto na tt - https://twitter.com/sweetenfuck , gdzie będę powiadamiać o nowych rozdziałach.
Bardzo podoba mi się to opowiadanie *.* Moim zdaniem Niall zobaczy Harrego z Caroline całujących się. Czekam na next <3 dodawaj jak najszybciej możesz. :)
OdpowiedzUsuńEj no... W takim momencie?? Nie masz za grosz uczuć! :D
OdpowiedzUsuńAle świetny rosdział, to ci wyszedł. Kocham to opowiadanie <3
Caroline i Harrego. Jak mam nadzieję, że rozdział pojawi się już jutro :) <3 i może Natalie będzie z Niallem ? xx
OdpowiedzUsuńPewnie Caroline i Harrego :P Super rozdział. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńgenialne *_* musze przeczytac nastepny ;3 zapraszam do mnie lifedreamscometrue.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie masz uczuć ! Jak mogłaś przerwać w takim momencie??!! =) Świetny :*
OdpowiedzUsuń