To znaczy..to chyba normalne,że ludzie przychodzą i kupują tu bieliznę tak? Jednak dla mnie to jest to trochę bardziej skomplikowane.Po pierwsze,jestem tu z Harrym.Mogę się założyć,że za kilka godzin będziemy na portalach społecznościowych z wielkim nagłówkiem 'Harry Styles i Natalie Watson kupują bieliznę! Gorąca noc!" Powiem wam,że nawet przeżyłabym to,że każdy myślałby,że się pobieramy.W końcu sklep z biżuterią kojarzy nam się tylko z jednym..Z pierścionkiem zaręczynowym.
Po drugie przypomniałam sobie,że miałam zostać twarzą tego sklepu,podobnie jak Victoria's Secret.Jednak ostatecznie odmówiłam.Beth mówiła,że mogę zgarnąć dużo kasy,ale świadomość,że każdy mógłby zobaczyć mnie półnagą przerosła mnie i odmówiłam.
Kiedy weszliśmy do środka Harry rozglądnął się dookoła.Otworzył lekko buzię i szeroko się uśmiechnął.
*Oczami Harrego*
O boże,czy ja jestem w niebie?! Wszędzie różnokolorowe staniki i majtki.Ah.Już ja coś znajdę dla mojej kochanej Natalie,hah.Watson podała swój rozmiar dziewczynie stojącej za ladą,po czym udała się do przebieralni.Zacząłem oglądać każdy komplet bielizny,zastanawiając się,który będzie najlepszy dla brunetki.W końcu po paru minutach w moich rękach znajdowało się z pięć kompletów,rożnego rodzaju i koloru.
- Nat? - szepnąłem,a wtedy z jednej z przymierzalni wychyliła sie dziewczyna.Zadowolony pomaszerowałem w jej stronę,a kiedy znalazłem się koło niej,podałem jej bieliznę.- Streszczaj się kotku,chcę Cię w końcu zobaczyć.- dodałem,całując dziewczynę.Oblizałem usta,po czym zająłem miejsce na kanapie naprzeciwko przymierzalni Natalie.Osobiście uważam,że komplety,które wybrałem są niezłe.Mam nadzieję,że któryś z nich spodoba się Watson i ubierze go dzisiaj.Plany na wieczór? Zajebiście dobry seks z Natalie.Amen
.Po paru minutach drzwiczki od przymierzalni się otworzyły i zobaczyłem Nat.Wyglądała jak anioł.Przełknąłem ślinę,próbując powstrzymać swoje brudne myśli.Nic z tego.Na moich spodniach już zdążył zrobić się namiocik,przyzwyczaiłem się.No cóż,komu by nie stanął na widok Watson w fioletowej bieliźnie? Haloo!
- Iii jak? - zapytała,mierząc swoje ciało od góry do dołu.Jest tak nieświadoma piękna swojego ciała.Zdecydowanie powinna podpisać te kontrakty z tymi wszystkimi firmami z bielizną.Wtedy każdy mógłby zobaczyć jej ciało i każdy mógłby pozazdrościć mi jej.Wiecie kim bym wtedy był? W oczach każdego mężczyzny byłbym najszczęśliwszym facetem na świecie.Oops,już jestem!
- Wow.- odpowiedziałem.Wypuściłem powietrze,przeczesując włosy palcami.Natalie na moją reakcję wybuchła cichym śmiechem.W końcu jej wzrok zatrzymał się na moim kroczu,a mi po raz kolejny zrobiło się głupio.Brunetka na pewno jest świadoma tego,jak na mnie działa.I na pewno czerpie z tego niesamowitą przyjemność.- Bierzemy go.Nie ma innej opcji.- dodałem,pewny siebie.
- Opanuj się.Jesteś w sklepie.- skarciła mnie,po raz kolejny przenosząc wzrok na mój namiocik.
- To nie moja wina,że tak na mnie działasz.Nie mogę się ogarnąć.- wyszeptałem,a dziewczyna tylko pokiwała z litością głową i zniknęła za czarną zasłoną.
Natalie wychodziła z przymierzalni i prezentowała mi się.Za każdym razem wyglądała niesamowicie i za każdym razem powtarzałem " Bierzemy go" Wstałem z miejsca i podszedłem do czarnej zasłonki,odsunąłem ją i wszedłem do środka.
- Co ty tu robisz? - szepnęła,patrząc na mnie.Nadal miała na sobie bordowy,koronkowy komplet,który spodobał mi sie najbardziej.Uśmiechnąłem się do brunetki,po czym objąłem ją w pasie,kładąc głowę na jej ramieniu.- Harry...- nie zwracając uwagi na dziewczynę,zacząłem jeździć palcem po jej brzuchu,zjeżdżając w dół.Jednocześnie składałem czułe całusy na szyi Watson.
- Mam tak wielką ochotę na Ciebie.- wyszeptałem,między pocałunkami.
- Nie.- zaprzeczyła,odwracając się.- Jesteśmy w sklepie.To nie odpowiedni moment,ani miejsce.- skarciła mnie.- Wyłaź,chcę się przebrać.- dodała,lekko się uśmiechając.
- Ale Naat..- powiedziałem,a dziewczyna pokiwała na 'nie' głową i wypchnęła mnie z przymierzalni.Cicho westchnąłem,po czym ponownie zająłem miejsce na kanapie..
*
Przekręciłem klucz w drzwiach i jak na dżentelmena przystało,puściłem Natalie pierwszą.Następnie sam wszedłem do domu,rozebrałem się i poszedłem do salonu.W salonie zobaczyłem Zayna,który stał przed lustrem i poprawiał czarną marynarkę.- Wychodzę do kina z Perrie.Wróce nad ranem,przenocuję u niej.- powiedział,uśmiechając się do mnie.Przywitał się krótkim całusem w policzek z Nat,która właśnie weszła do salonu.- Z tego co wiem to chłopcy też gdzieś dzisiaj idą,także macie cały dom wolny.- dodał,patrząc na mnie i unosząc brwi do góry.- No Hazz,pilnuj jej - zwrócił się do mnie,klepiąc mnie po ramieniu - przecież nie chcemy,żeby nasza mała modeleczka zanudziła się na śmierć.Bądź grzeczny,bestio.- zaśmiałem się,po czym odprowadziłem Malika wzrokiem do drzwi.
Watson cicho westchnęła,po czym z uśmiechem na ustach wyminęła mnie i weszła do kuchni.
- Mam ochotę coś sobie zjeść.Macie może nutelle? - dziewczyna otworzyła lodówkę i rozglądając się po jej wnętrzu w końcu wyciągnęła słoik z czarnym kremem.
- Niall będzie zły.- odpowiedziałem,opierając się o ścianę.Brunetka spojrzała na mnie z politowaniem,po czym cicho się zaśmiała.
- Nie sądzę,Niall mnie lubi.- stwierdziła,smarując chleb.
- Taa..- wyszeptałem.
Za bardzo..
*
- To co,zostaliśmy sami.- mruknąłem do dziewczyny,kiedy chłopcy zatrzasnęli za sobą drzwi.Podszedłem do niej bliżej,kładąc ręce na jej talii.Przyparłem ją mocno do ściany,wpijając się w jej usta.Brunetka zawiesiła ręce na mojej szyi,a nogi dookoła moich bioder.Z cwaniackim uśmiechem zaprowadziłem ją do sypialni,kładąc ją na łóżku.Powoli,nieśpiesznie zaczęliśmy pozbywać się ubrań.Mieliśmy całą noc dla siebie.Caluteńką,tylko ja i ona..*Oczami Natalie.Rano*
Otworzyłam oczy.Naciągnęłam na nagie ciało białą kołdrę.Czułam jak Harry jeździ palcami po moich plecach,gdzieniegdzie składając krótkie,ale czułe całusy.
- Mmm - jęknęłam.- Mogłabym budzić się tak codziennie.- wyszeptałam,odwracając się twarzą do loczka.
- To da się zrobić.- odpowiedział,ukazując szereg białych ząbków.- Byłaś niesamowita wczoraj,dziękuje.- dodał,składając na moich ustach namiętny pocałunek.W odpowiedzi tylko posłałam mu delikatny uśmiech i usiadłam,opierając się plecami o ścianę.
- Chłopcy są?
- Tak.Słyszałem jak wchodzili do domu.Lubię głos Liama,ale uwierz,że o 4 nad ranem,nie brzmi on najlepiej.- skrzywił się.Zaśmiałam się lekko,opierając głowę na ramieniu chłopaka.
- Jutro wyjeżdżam.- wyszeptałam.
- Nie chcę,naprawdę nie chcę.Ale wiem,że nie mogę Ci tego zabronić.Tak bardzo Cię kocham i boję się,że mogę Cię stracić.A co jeśli nie damy sobie rady? Co jeśli spotkasz tam kogoś,kto zaoferuje Ci coś więcej niż ja? Przez większą część roku jestem w trasie.Nie mogę poświęcić Ci każdego dnia wystarczająco dużo czasu,co jeśli mnie zostawisz? - spojrzałam zaskoczona w jego stronę.Patrzył na mnie smutnym wzrokiem.
- Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie,Harry.Uwierz mi,że te 2 miesiące szybko miną i znów będę przy tobie.Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało i nie zamienię Cię na nikogo innego.- zapewniłam,tuląc się do chłopaka.- A teraz chodź na śniadanie.
*
- Naprawdę musisz już iść? - usłyszałam ponownie głos Stylesa,kiedy zakładałam buty.
- Tak,kotku.Umówiłam się z Amy,obiecałam jej.Przepraszam.- odpowiedziałam.
- No dobrze.- westchnął.To widzimy się na imprezie,bądź o 16 skarbie.- zwrócił się do mnie,podchodząc i dając czułego całusa.- Do zobaczenia.
- Pa.- odpowiedziałam i zamknęłam za sobą drzwi.Taksówka już czekała..Kierunek - dom!
*
Przebrałam się w to,a włosy związałam w kucyka.Posprzątanie salonu zajęło mi dobre 15 minut,a następnie zajęłam się przygotowaniem czegoś do jedzenia.Ostatecznie na stole w salonie był sok jabłkowy (Amy go uwielbia) i jakieś ciastka.Chwilę później usłyszałam dzwonek do drzwi.Wpuściłam uśmiechniętą blondynkę do domu,a na przywitanie mocno ją przytuliłam.
[....] W towarzystwie Amelii minęło mi kilka dobrych godzin.Powspominałyśmy dawne czasy i trochę poplotkowałyśmy.Traktowałam blondynkę jak siostrę i mówiłam jej wszystko.Dowiedziała się,że w końcu przespałam się ze Stylesem.O dziwo przyjęła to dość dobrze i nie krzyczała 'ze szczęścia' na cały dom.
Kiedy Amy opuściła mój dom zegar wskazywał godzinę 14.Przez najbliższe 40 minut sprzątałam.Wiedziałam,że po imprezie będę zmęczona i zapomnę o całym tym bałaganie.Wyjeżdżając do Mediolanu chciałam zostawić dom w dobrych warunkach.
Kilkanaście minut przed godziną 15 poszłam wziąć prysznic.Mokre włosy rozczesałam i wysuszyłam,a następnie zrobiłam z nich loki.Założyłam wczoraj kupioną czarną sukienkę i żółtą marynarkę.Paznokcie pomalowałam na czarno.Ubrałam żółte szpilki i biżuterię:bransoletkę oraz naszyjnik.Telefon i najpotrzebniejsze rzeczy znalazły się w torebce.Zbiegłam na dół.Użyłam ulubionych perfum Harrego i wyszłam z domu,wcześniej go zamykając.Taksówka już na mnie czekała.Podałam adres klubu kierowcy i ruszyliśmy.
[....] Na miejscu było strasznie dużo ludzi.Kiedy tylko wysiadłam z taksówki rzucili się na mnie fotoreporterzy oraz fani.Na szczęście ochroniarz w porę zdążył zainterweniować i bezpiecznie dotarłam do środka.
W środku również było dużo osób.Rozglądnęłam się dookoła i stwierdziłam,że połowy nie znam.No cóż..
Przy barze stał Zayn z Harrym.Loczek kiedy tylko dostrzegł moją osobę,stojącą w drzwiach szeroko się uśmiechnął,jednocześnie mierząc mnie wzrokiem.Podeszłam do nich i przywitałam się z Harrym czułym całusem.Chłopcy pochwalili mój wygląd,a chwilę później pojawiła się reszta zespołu i dziewczyny.Wieczór idealny.
Kilkanaście minut przed godziną 15 poszłam wziąć prysznic.Mokre włosy rozczesałam i wysuszyłam,a następnie zrobiłam z nich loki.Założyłam wczoraj kupioną czarną sukienkę i żółtą marynarkę.Paznokcie pomalowałam na czarno.Ubrałam żółte szpilki i biżuterię:bransoletkę oraz naszyjnik.Telefon i najpotrzebniejsze rzeczy znalazły się w torebce.Zbiegłam na dół.Użyłam ulubionych perfum Harrego i wyszłam z domu,wcześniej go zamykając.Taksówka już na mnie czekała.Podałam adres klubu kierowcy i ruszyliśmy.
[....] Na miejscu było strasznie dużo ludzi.Kiedy tylko wysiadłam z taksówki rzucili się na mnie fotoreporterzy oraz fani.Na szczęście ochroniarz w porę zdążył zainterweniować i bezpiecznie dotarłam do środka.
W środku również było dużo osób.Rozglądnęłam się dookoła i stwierdziłam,że połowy nie znam.No cóż..
Przy barze stał Zayn z Harrym.Loczek kiedy tylko dostrzegł moją osobę,stojącą w drzwiach szeroko się uśmiechnął,jednocześnie mierząc mnie wzrokiem.Podeszłam do nich i przywitałam się z Harrym czułym całusem.Chłopcy pochwalili mój wygląd,a chwilę później pojawiła się reszta zespołu i dziewczyny.Wieczór idealny.
Do czasu...
Podeszłam do wielkiego stolika i sięgnęłam po butelkę wina.Napełniłam kieliszek do połowy,po czym wypiłam trochę jego zawartości.Impreza trwała już 3 godziny i każdy świetnie się bawił,z czego byłam niezmiernie zadowolona.
- Cześć.- usłyszałam za sobą.Nie musiałam się odwracać.Dobrze wiedziałam kto za mną stoi.
- Jak się tu dostałaś? - zapytałam,odwracając się.
- Urok osobisty,nie będę Ci tego tłumaczyła.I tak nie zrozumiesz.- syknęła.Wymusiłam fałszywy uśmiech,udając,że wszystko jest w porządku.Nie było!
- Po co tu przyszłaś? Nawet dziś musisz zatruwać mi życie? - spytałam.
- Po prostu chciałam Cię pożegnać przed wyjazdem do tego pieprzonego Mediolanu i powiedzieć żebyś tu już nigdy nie wracała.
- Przykro mi,ale sądzę,że jest to niemożliwe.Harry na mnie czeka,nie będę na Ciebie tracić czasu.- odpowiedziałam pewna siebie.Już miałam odwracać się,kiedy dziewczyna skutecznie uniemożliwiła mi to.
- Współczuję Ci.Nie wiesz jaki on naprawdę jest.Jesteś zaślepiona.Miłością.
- Możesz mi do cholery jasnej powiedzieć o co Ci tak naprawdę chodzi? Zostaw mnie i Harrego w spokoju.Każdy wie,że chcesz zniszczyć ten związek.- denerwowałam się.Ostatni dzień przed moim wyjazdem planowałam spędzić w miłej atmosferze,bez Caroline!
- Zepsujesz sobie życie ze Stylesem,uwierz mi.Harry już Cię zranił,a ty jesteś kompletnie nie świadoma tego.- uśmiechnęła się lekko.
Zmarszczyłam brwi.Odłożyłam kieliszek z winem na stół,zakładając ręce.
- Możesz jaśniej?
- Nie powiedział Ci jeszcze,prawda? Zawsze był tchórzem.Oj Harry,Harry.- szepnęła,kręcąc głową z politowaniem.- Jestem w ciąży.Z Harrym.
PRZEPRASZAM.
Od mojego ostatniego postu nie miałam komputera.Dopiero wczoraj wrócił z naprawy.Na szczęście już wszystko jest w porządku.Napisałam rozdział w dwa dni.Sądzę,że czas nie jest najgorszy biorąc pod uwagę fakt,że mam szkołę.
Uwielbiam ten rozdział,no.Strasznie podoba mi się zakończenie.Niektórzy z was mogą być zawiedzeni tym,żę tak się potoczyło.Teraz zaczyna się najlepsza część tego opowiadania,na którą czekałam od początku!
Dziękuje wszystkim za tyle wyświetleń! Codziennie wchodziłam na tego bloga na telefonie i widziałam,że wchodzicie i sprawdzacie czy nie dodałam czegoś nowego.Jestem mile zaskoczona statystyką.Każdy post ma więcej niż 1000 wyświetleń,a pierwszy dokładnie 3029,więc naprawdę bardzo dziękuje! Od teraz rozdziały będą pojawiać się co tydzień,a jeśli szkoła pozwoli,nawet częściej.
Za każdy najmniejszy błąd,czy jakąś niejasność bardzo przepraszam.W końcu jestem tylko człowiek,no nie? :)
Jeżeli ktoś chciałby być informowany o nowych rozdziałach to piszcie swoje nazwy tt,a na pewno w miarę moich możliwości będę was powiadamiać.
Piszcie co sądzicie o rozdziale i przepraszam za czcionkę w niektórych miejscach.:/
Buziaki! :*
Tyle czekałam i się doczekałam :) cudowne! Czekam nn :) Uhh ciąża? Na serio? To nie może być prawda.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co dalej...
Rodział jest cudowny, wydaje mi się że Caroline kłamie z tą ciążą ?
OdpowiedzUsuńSuper! Nie mogę się doczekać co na to powie Harry xdd
OdpowiedzUsuńEeeej na serio ??!! Rozdzial.mi sie podoba ale.... Na serioo prosze prosze niech ona zartuje... Eh wiem ze ona mowi prawde :-/ aaa jakos to przezyje :-D
OdpowiedzUsuńCiekawe... Wiem, że nie jestem zbyt oryginalna, ale proszę cię, dodaj następny rozdział szybko. Pozdrowionka <3
OdpowiedzUsuńyou-giving-me-a-heart-attack.blogspot.com
szczere zakończenie czekam na nexta ;3
OdpowiedzUsuńtak sie zaczytalam xd czekam na nexta mam nadzieje ze bedzie jutro . Kocham cie i twoje opowiadanie (:
OdpowiedzUsuńczekam nn kocham twój blog! pisz dalej!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział zapraszam do siebie http://blog1djednokierunkowe-diana.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńSuper !!! <3
OdpowiedzUsuńWreście się doczekałam nowego roździału. Jest on wspaniały. Pomysł z tą ciążą, bardzo mi się spodobał. Nie wiem dlaczego nie lubię Harry'ego. Wolałabym żeby bohaterka była z kimś innym lub Naillem. Co do reszty nie mam zaszczeżeń. Podoba mi się twój styl pisania. Pozdrawiam i życzę weny ;-)
OdpowiedzUsuńWiedziałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że nigdy nie dodasz tego rozdziału xD Ale Masz Szczęście Bo Jest Zarąbisty *.* No więc jest problem bo ja po prostu nie wytrzymam tygodnia ! Czy ty mi robisz nazłość że kończysz tak te rozdziały ze po prostu nie da rady czekać tak długo .xD :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Kocham cię <333 chciałabym otrzymywać te infor. Mój twitter -----> Cleo13J
OdpowiedzUsuńsuper rozdział wspaniale piszesz- ja wiedzialam ze to tak sie potoczy <3 swietnyy jezu najlepszy kiedykolwiek <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział! Ależ dałaś zakończenie, no ;P Ciekawe co też ten Styles ukrywa przed Watson... Pisz szybko kolejny!! I jakbyś mogła to zapraszam do mnie na http://my-love-story-with-onedirection.blogspot.com/ Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiech ona skłamie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że nie mówi prawdy :??? !!
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie. http://needlovex.blogspot.com/ :D
+ CZEKAM NA NASTĘPNY.
Jeju ile ja czekałam na ten rozdział:' JEST SWIETNY!!! NEXT please !!!:* /tala^^
OdpowiedzUsuńSuper :) Kiedy następny ? :)
OdpowiedzUsuńBłagam! Dodaj jutro nexta bo ja sie niecierpliwie plisss...
OdpowiedzUsuńA ja jakoś wiedziałam że Ona będzie w ciąży z Harrym. A pod koniec rozdziału prawie dostałam zawału.
OdpowiedzUsuńSuuper. Nie mogę się doczekać nexta. <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://lunacornerlm.blogspot.com/
Mój ulubiony <3
OdpowiedzUsuń