- To jest kompletny dupek,mała.Błagam Cię,nie płacz już.- po raz kolejny tego wieczoru przytuliłam się do Amelii.Dziewczyna siedziała już u mnie dwie godziny.Przez ten czas zdążyłam jej wszystko dokładnie opowiedzieć.- Jesteś warta kogoś lepszego,wiesz? - powiedziała,czule mnie tuląc.- Leć się przebrać,a ja zrobię kanapki z Nutellą.- z lekkim grymasem na twarzy wstałam z kanapy i poszłam do łazienki.Po drodze wstąpiłam do sypialni,skąd zabrałam czyste ciuchy i skierowałam się pod prysznic.
*
Zeszłam do kuchni.Siadłam przy stole,naprzeciwko Amelii.Na widok talerza kanapek odrobinę polepszył mi się humor.Jedzenie + ja = para idealna.Posłałam dziewczynie fałszywy uśmiech,którego niestety nie kupiła.No cóż..starałam się! Już miałam sięgnąć po jedną z kanapek,kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi.Przestraszona spojrzałam na Amelie.
- Idź otwórz.- blondynka tylko pokiwała głową i wyszła z kuchni.I w tym momencie cieszyłam się,że dziewczyna nie kazała mi samej to zrobić.
*Oczami Amy*
Bez słowa podniosłam się z krzesła i poszłam otworzyć drzwi.Nie ważne kto za nimi stoi.Ważne jest dla mnie to,że Nat nie chce z nikim teraz rozmawiać i uszanuję jej decyzję.Wiem,że jest skrzywdzona i zrobię wszystko,aby jej pomóc.
- Ty to masz kurwa tupet.- powiedziałam,widząc za drzwiami zapłakanego Stylesa.
- Jest Nat?
- Nie.- odpowiedziałam pewnie.
- Cholera jasna,Amy! - krzyknął,zbliżając się do mnie.Przełknęłam ślinę.- Wiem,że ona tam jest! Wpuść mnie.Chcę z nią porozmawiać.
- Nie! - sprzeciwiłam się.- Nie wpuszczę Cię do niej,rozumiesz? Wystarczająco ją skrzywdziłeś.Nie wiem po jaką cholerę tu przyszedłeś.
- Bo ją kurwa kocham i chcę ją odzyskać? - spytał z sarkazmem,po czym wysilił się na ten fałszywy uśmieszek.
- Zejdź mi z oczu idioto.Teraz ją kochasz...hah! Zabawne.- parsknęłam.Pokręciłam głową z politowaniem.- A jak pieprzyłeś Caroline to też ją kochałeś? - zapytałam,mierząc go wzrokiem.Chłopak otworzył usta,już miał coś powiedzieć,kiedy w drzwiach pojawiła się Natalie.
- Nie wiem po co tu przyszedłeś.Już wystarczająco złamałeś moje serce.Nie chcę twoich pieprzonych tłumaczeń,że byłeś pijany,że nie chciałeś.Zniknij z mojego życia raz na zawsze,rozumiesz?
- N-Nie mów t-tak Nat.- odpowiedział półszeptem,kręcąc głową.- Ja naprawdę Cię kocham.
Natalie kiedy tylko zobaczyła blaski fleszy i biegnących fotoreporterów od razu zamknęła drzwi.Mocno przytuliłam brunetkę,głaszcząc ją po plecach.
- Będzie dobrze..- wyszeptałam,sama w to nie wierząc.
*Oczami Harrego*
Zajebiście,jeszcze ich mi tu brakowało.Spojrzałem na grupę fotoreporterów,którzy stali kawałek ode mnie i robili mi zdjęcia.
- Harry! Co się stało z Nat? Pokłóciliście się? Odpowiedz! - usłyszałem za sobą.Zrezygnowany obrzuciłem jednym spojrzeniem drzwi,w których przed chwilą stała Natalie i cicho westchnąłem.Ominąłem tych wszystkich ludzi i ruszyłem przed siebie..
*
Zapłakany szedłem ulicami Londynu.Wokół otaczali mnie paparazzi.Co chwilę robili mi zdjęcia i pytali co się stało.Nie wiedziałem co mam im powiedzieć.'Natalie mnie nienawidzi,bo przespałem się z Caroline'? Albo 'Będę ojcem'? Gdyby to było tylko takie łatwe.
Po kilkunastu minutach doszedłem do domu.Szybko wszedłem do środka,zostawiając za sobą masę ludzi.Pewny,że zamknąłem za sobą drzwi skierowałem się do pokoju,gdzie ściągnąłem płaszcz i buty i rzuciłem się na łóżko.Wtuliłem się w poduszkę i zacząłem płakać.
*Oczami Natalie.*
- Jestem tym wszystkim już zmęczona.Mam dość,Amy.- powiedziałam,głęboko wzdychając.- Jak mogłam być taka głupia i mu zaufać? Każdy wiedział,że bawi się kobietami.Że nigdy nie był w stałym związku.Boże,jaka ja byłam naiwna.- dodałam,ponownie ocierając łzy.
- Styles nie jest Ciebie warty,rozumiesz? - spojrzałam na blondynkę,która trzymała moje ręce - Musisz być silna,szczególnie teraz.Zapomnij o Harrym.Znajdziesz kogoś lepszego,zapewniam Cię.- dodała,lekko się uśmiechając.- Dokończymy 'kolację' i pójdziemy spać.Dość wrażeń jak na jeden dzień.
*
Obudziłam się o 9.00.Amelia leżała koło mnie i spała.Wyglądała słodko dlatego nie miałam serca jej budzić.Naprawdę jestem jej strasznie wdzięczna za to,że wspiera mnie teraz.Nie wiem co bym bez niej zrobiła.
Kiedy zjadłam śniadanie postanowiłam zacząć się pakować.Do 2 wielkich,czarnych walizek spakowałam wszystkie ciuchy i rzeczy.Zajęło mi to dwie godziny.Amy zdążyła się już obudzić i nawet pomóc mi w pakowaniu,co było bardzo miłe z jej strony.Samolot miałam o 14 dlatego miałam jeszcze trochę czasu.Zadzwoniłam również do mamy,która próbowała skontaktować się ze mną wczoraj.Widocznie z powodu tego całego zamieszania zapomniałam sprawdzić telefon.Nie miałam za bardzo ochoty rozmawiać o tym z mamą,szczególnie przez telefon dlatego postanowiłam,że kupię jej bilet i odwiedzi mnie we Włoszech.Jeszcze jej o tym nie powiedziałam,ale miejmy nadzieję,że się zgodzi..
W wolnej chwili,kiedy to Amy nie zajmowała łazienki postanowiłam wziąć kąpiel.Następnie ubrałam to i zajęłam się włosami. Po kilkudziesięciu minutach wyszłam z łazienki.Amelia na mój widok szeroko się uśmiechnęła,jakby chciała przez to powiedzieć "Tak trzymaj,mała"
W wolnej chwili,kiedy to Amy nie zajmowała łazienki postanowiłam wziąć kąpiel.Następnie ubrałam to i zajęłam się włosami. Po kilkudziesięciu minutach wyszłam z łazienki.Amelia na mój widok szeroko się uśmiechnęła,jakby chciała przez to powiedzieć "Tak trzymaj,mała"
*
Razem z Amelią przemierzałyśmy lotnisko.Za nami szło dwóch ochroniarzy,których Beth przysłała.Na lotnisku było pełno fanów oraz paparazzich.Co chwilę zatrzymywałam się,aby zrobić zdjęcie,dać autograf czy po prostu porozmawiać z fanami.Po minie Amy wywnioskowałam,że dziewczyna była lekko przestraszona,co wiele razy dawała mi odczuć ściskając moją rękę.
Co chwilę każdy zadawał pytanie co się stało z Hatalie.Za każdym razem odpowiadałam,że to koniec mojego związku ze Stylesem.Próbowałam być silna i nie płakać.Zaciskałam pięści,kiedy mówiłam,że to koniec Hatalie.No cóż,wszystko kiedyś się kończy,co nie?
[...] Stałam wtulona w blondynkę.Co z tego,że byłam od niej wyższa i że plecy cholernie mnie bolały.Liczyło się to,że w najbliższym czasie raczej jej nie zobaczę.Zaoferowałam jej propozycję przyjazdu do Włoszech na kilka dni,ale odmówiła.Szkoda.
- Bądź silna,dobrze? usłyszałam jej czuły głos.Oderwałam się od niej,aby móc na nią spojrzeć.Pokiwałam głową jak grzeczna dziewczynka.- Nie płacz przez niego,nie jest tego wart.Bardzo Cię kocham i proszę Cię,uważaj na siebie w tym Mediolanie.
- Dobrze,będę ostrożna i też Cię kocham.- odpowiedziałam.Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.- Nienawidzę rozstań.- dodałam.Zaśmiałyśmy się.Spojrzałam na zegarek.- Za pół godziny mam samolot.
- Ahh,tak.Będę już lecieć.Dzwoń dobrze? - zapytała.Kiwnęłam głową.
Pomachałam odchodzącej blondynce,po czym sama skierowałam się,aby oddać swoje bagaże.
Zostało mi kilkanaście minut do odlotu.Postanowiłam jeszcze raz podejść do fanów,którzy specjalnie tu dla mnie przyszli.Kiedy podpisywałam kartkę usłyszałam piski.Odwróciłam się i wzrokiem zaczęłam szukać kogoś,lub czegoś co wywołało takie zamieszanie.W tym wielkim tłumie zdążyłam zauważyć tą dobrze znaną mi czuprynę loków.O nie,tylko nie to!
Dokończyłam swój podpis,po czym jak najszybciej udałam się w stronę odprawy.Już wszystko załatwiła za mnie Beth,więc zostało mi tylko wejść na pokład samolotu.Posłałam kobiecie stojącej naprzeciwko mnie lekki uśmiech,który zresztą został odwzajemniony i zostałam przepuszczona.W ostatniej minucie ktoś złapał mnie za rękę i pociągnął w tył.
- Co ty tu do cholery jasnej robisz? - krzyknęłam,widząc za sobą Stylesa,uporczywie trzymającego moją rękę.
- Chciałem z Tobą porozmawiać.- odpowiedział.
- Nie mamy o czym.- odpowiedziałam oschle,wyrywając się z jego uścisku.Brunet przybliżył się do mnie,po czym chwycił mój policzek,jednocześnie zmuszając mnie do spojrzenia w jego oczy.
- Mamy Nat,mamy.- odepchnęłam go.Kątem oka zerknęłam na tłum ludzi,którzy robili zdjęcia czy podsłuchiwali.- Kocham Cię,rozumiesz? Jesteś dla mnie cholernie ważna i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
- Przestań.To nie ma sensu.- spuściłam wzrok,jednocześnie przymykając oczy.Wiedziałam,że za chwilę się rozpłaczę.- To koniec.- szepnęłam.
- Proszę Cię,nie kończ tego.Poradzimy sobie,wiem to.Tylko błagam nie zrywaj ze mną.Umrę.- usłyszałam jak pociąga nosem.Spojrzałam na niego.Jego oczy szkliły się,a twarz była czerwona.
- Nie Harry.Nie poradzimy sobie.Zostaw mnie w świętym spokoju.Mam nadzieję,że ułożysz sobie życie z Car.To fantastyczna dziewczyna.- dodałam,śmiejąc się.
Obrzuciłam ostatnim spojrzeniem loczka,który stał na środku lotniska i płakał.
- Kocham Cię Natalie.Kocham Cię do cholery! - usłyszałam jego głośny krzyk,odchodząc.Zaśmiałam się w myślach.
- Jeszcze dwa dni temu bym Ci uwierzyła,Harry.- szepnęłam,wchodząc na pokład samolotu.
Każdy kto pisze jakiegoś bloga wie,że czasami jest jakaś blokada.Coś co nie pozwala Ci pisać.Czasami piszesz rozdział i naprawdę jest on świetny.Ma jakiś sens,każdemu się podoba..A niekiedy po prostu piszesz bo musisz.Publikujesz choć wiesz,że jest to bezsensu.I tak jest właśnie w przypadku tego rozdziału.Kompletnie mi nie wyszedł,wyobrażałam sobie go całkowicie inaczej.Przepraszam,że tak to zepsułam.Zdaję sobie sprawę,że cholernie spieprzyłam sprawę.Rozdział na który czekałam od początku tego opowiadania,kompletnie mi nie wyszedł :))))))
Za każdy błąd,nieporozumienie,przejęzyczenie czy cokolwiek również przepraszam.xx
Za każdy błąd,nieporozumienie,przejęzyczenie czy cokolwiek również przepraszam.xx
Cudowny! I rozumiem Cię co do tych 'blokad' to norma. Choć mega ich nie lubię. Nie wiem po co ten smutek skoro rozdział jest naprawdę dobry. I teraz do akcji wkroczy Niall nanananana c: czekam na następny, oby z Niallem huhu <3
OdpowiedzUsuńAaaaa onie muszą byćrazem nich do niej przyleci niechza nią pójdziw niech wskoczy do salolotu.
OdpowiedzUsuńJeśli nie bedą razem to strzele ns ciebie foha i to z przytupem.Niall zabije Harrego już wiem o co Hodziło w tymśnieśnie Harrego z tym że jego żona jest ta cała Car. I że on ma dziewczynke
DLACZEGO NIE SĄ RAZEM CO?zapamietaj jedno oni musza byc razem.
jeśli jeszcze raz napiszesz ze rozdzial jest do bani to osobiście cie udusze hahaha.
Jestem twoją fanka i fanka tego bloga kiedy nn
kocham kocham calusy
Ps.wim że przynudzam ale twójbog jest najleprzy
świetny, idealny, ale i smutny:(
OdpowiedzUsuńtak też czasem mam te blokady.. ostatnio dość często, ale rozdział jest zajebisty, nie martw się:)
Płaczę ;c
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten rodział jest cudowny jeden z moich ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten rozdział jest świetny *,*
OdpowiedzUsuńmam nadzieje za Natalia i Harry beda razem :***
OdpowiedzUsuńJest cudowny! Wcale go nie zepsułas! Nawet tak nie mów!
OdpowiedzUsuńZajebisty wcale go nie spieprzyłaś ale leżeć i rycze Hatalie nie umieraj
OdpowiedzUsuńZajebiste forum, zajebista akcja!!
OdpowiedzUsuńPo prostu świetne. W 3 dni wchłonęłam wszystkie rozdziały i czekam na następne :3
Jeśli chodzi o fabułę, to myślę, że to dobry zwrot akcji. Choć chciałabym by Natalie została z Loczkiem :) Pasują do siebie. Niall razem z Amy.
Czekam na rozdział, pisz kobieto pisz!
Ee tam, nic nie zepsułaś, rozdział wydaje mi się fantastyczny !!!! Naprawdę. I trochę smutny. Ciekawe czy się pogodzą. Życzę weny !! < 3 ; ***
OdpowiedzUsuńCo ty gadasz ? Rozdział jest cudowny. I rozumiem cie w sprawie tych ''blokad''. Też tak czasem mam kiedy pisze.
OdpowiedzUsuń<333
Zwięźle w kilku słowach
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie i cb tez. Co do rozdziału to pobeczałam się ;*
I jeszcze raz kc <3
No i nareszcie cos się zaczęło w tym opowiadaniu dziać! Wczesniej wszystko kręciło się wokół Natalie, ona była pepkiem świata,a teraz...juz nie jest i opowiadanie wreszcie przestało byc nudne.! Tylko nie pisz, że oni się znowu zejdą, bo to by było głupie i baardzo nudne, a chyba nie chcesz stracić czytelników, prawda?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://i-should-to-kiss-you.blog.pl/
Ja chce \świąt pozatym roździa@ł super masz nie pisac ze rozdział do bani bo nie jest
OdpowiedzUsuńNieziemski kiedy nn mambadziej że jutro
OdpowiedzUsuńSuper .. Normalnie dziewczyno masz talent. Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://story-of-my-life-69.blogspot.com/?m=1
Ryczę......;.; chusteczki NOW!!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
Zapraszam do mnie :* http://shade-lolounia.blogspot.com/
Twój blog jest cudowny !! Właśnie skończyłam czytać =3
OdpowiedzUsuńNic nie mówię ale czekam z niecierpliwością na zakończenie !!
Tylko proszę Cie niech nie będzie tak że związek Hazzy z Natalie to koniec :(
Niech kupi zaraz bilet na następny samolot i za nią poleci =3
Jestem twoją fanka <3
I nie pisz że rozdziały są do dani bo wcale tak nie jest <3
Cudoo. <33333333333 Kocham
OdpowiedzUsuńale ty masz talent <3 Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNa imprezie dosiada się do dziewczyny tajemniczy chłopak . Zaczynają rozmawiać a gdy Rebekah wraca do domu widzi szokującą rzecz . Ciekawa ? Zapraszam :) http://misery-fan-fiction.blogspot.com/
Cuuuudooo <3333
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Harry pojdzie z ta suka do lekarza i ze sie okarze ze ona wgl nie jest w ciazyyy !!! ;/ i zeby sie o nia staral ale wsumie nie wiem czy ja hym wybaczyla zdrade nawet jesli bym tego kogos kochala jak zdradzil raz to jie bedzie mial skrupulow zdradzic drugi raz a moze z Niallem jej wyjdzie ooo matko jie mam pojecia le kooocham tego bloga ;))
Kochana, ZAJEBISTY ! ! ! Cudooo. Kocham Cię! Czekam na next'a i jestem ciekawa dalszych wydażeń :**
OdpowiedzUsuńJa nie mam pojęcia o co ci chodzi. W twoim blogu raz na zawsze sie zakochałam, a rozdziały kocham zawsze od nowa. Każdy sie różni od siebie, co na prawde daje piękny efekt. Jeden jest smutny, drugi wesoły. Po prostu brak słów.
OdpowiedzUsuńDawaj naxta plose jest..........az brak slow i napiszesz mi opowiadanie z Harrym plose takiego dedycka
OdpowiedzUsuńPięknie pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńHahah znam ten ból bo sama piszę bloga, z tą różnicą, że nic równy Twojemu *________*
OdpowiedzUsuńSzczerze to Ci powiem, że się ogromnie cieszę, że to już koniec związku Hatalie :3 niech teraz dziewczyna wybierze kogoś lepszego, kto na nią zasługuje < tyznasz moje zdanie i wiesz, że jestem za Zaynem!=p > no wiesz...ktoś męski by się przydał...hmmmm...może i brutalny...?:)
Dobra, to koniec z serii wywody Nicole XD do następnego, a ten jak zwykle cudowny :*
Super
OdpowiedzUsuńLoool przecież ona nie jest w ciąży! Harry ogarnij się! Rozdział wręcz cudowny! Uwielbiam takie i nie wiem dlaczego twierdzisz, że masz "blokadę"! Pisz więcej, bo śwoetnie Ci to wychodzi, a twoje opowiadanie jest genialne!! Pozdrawiam i zapraszam do siebie na www.myfriendlou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak dla mnie roździał jest świetny, a ty jesteś genialna. Jak będziesz miała czas, wpadniesz do mnie?http://alicewith1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga dziś i muszę przyznać, że jest wspaniały :-) jeszcze parę rozdziałów wcześnie sądziłabym, że teraz kolej na Niall'a, ale czytając te wszystkie komentarze, zainteresowała mnie jedna wypowiedź o Zaynie ;-)
OdpowiedzUsuńTak patrząc na to z innej perspektywy, stwierdzam, że rzeczywiście do Natalie by świetnie pasował :-D chociaż widzę, że na razie niewiele ich łączy to wierzę, że możesz działać cud dziewczyno, i ich jakoś tam swatać :-) bo piszesz naprawdę cudownie :-P
~ Larry
Heeejjjj, świetny blog :DDD wpadniesz do mnie??? Chciałabym,żeby ktoś z takim talentem, pomógł mi trochę xdd www.pokojowka-w-londynie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3 Nie mogę się doczekać następnego! :) Zapraszam też do mnie: www.totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny ? :)
OdpowiedzUsuńkocham rzycze weny i mam nadziej ze hatali znowu zaistnieje<333
OdpowiedzUsuńPorąbało cię!! Rozdział cudowny.. płakać mnie się chciało.. :') m KOCHAM ♥
OdpowiedzUsuń