Patrzyłem na odchodzącą Natalie.Widziałem jak wchodzi na pokład samolotu.A ja stałem na środku lotniska,zapłakany i zdenerwowany.Mógłbym teraz pobiegnąć za nią.Mógłbym ją jakoś zatrzymać,a w ostateczności wtargnąć na pokład samolotu.Ale coś mi na to nie pozwalało.Coś w środku mi mówiło "jesteś pierdolonym dupkiem,zraniłeś ją.Daj jej spokój,nie zasługujesz na nią" i tak,wierzyłem w to.Byłem kompletnie świadomy tego co zrobiłem.Nie mogłem wykonać jakiegokolwiek ruchu.Z wielkim trudem przełykałem ślinę.Jeszcze nigdy tak nie płakałem.
Fotoreporterzy nie czekając ani minuty dłużej podbiegli do mnie.Szarpali mnie i krzyczeli,że domagają się wyjaśnień.Robili zdjęcia,nie zważając na to co teraz czuję.Nie liczyli się z moimi uczuciami i prywatnością.Chcieli po prostu zrobić zdjęcie,które później wyląduje na pierwszej stronie gazet na całym świecie.Rozglądałem się dookoła,modląc się,aby zjawił się obok mnie ktoś kto mi pomorze.Niestety nie widziałem żadnej znajomej twarzy.
*
Po kilkunastu minutach dotarłem do domu.Za mną ciągnęła się kolejka ludzi,czekających na jeszcze jedną sensację.Rozczaruję was,już nic gorszego nie może się wydarzyć.
Wszedłem do domu.Ściągnąłem kurtkę,buty i skierowałem się do salonu.W pomieszczeniu siedziała cała czwórka.Niall kiedy tylko mnie zauważył zerwał się z miejsca.
- Coś ty jej kurwa zrobił! - krzyknął,podchodząc do mnie.Nic gorszego nie mogło się zdarzyć? No to chyba się myliłem.Blondyn był coraz bliżej mnie.W pokoju panowała cisza.Pociągnąłem nosem,przeczesując palcami włosy.- Głuchy jesteś?! - ponownie krzyknął.
- Niall,uspokój się.Daj mu coś powiedzieć.- wtrącił Payne.
- Nie mów mi kurwa co mam robić! - warknął w stronę Liama.Ten spuścił wzrok i zamilkł.Chwilę później Irlandczyk chwycił mnie za bluzkę i przybliżył do siebie.- Gadaj! - ryknął.Nie mogłem się opanować.Płakałem jeszcze bardziej niż na lotnisku.
- Z-Z-raniłem ją,Niall.Tak bardzo żałuje.Nie chciałem.Gdybym mógł cofnąć..- nie dokończyłem,bo Horan z całej siły uderzył mnie pięścią w twarz.Zabolało i to cholernie.Upadłem na podłogę.Chwilę później zobaczyłem jak chłopcy obezwładniają blondyna,jednocześnie umożliwiając mu zadanie mi kolejnego ciosu.
- Z Caroline,tak? Przespałeś się z nią,gadaj do cholery! - ponownie krzyknął,wyrywając się z objęć zszokowanych chłopców.Kiwnąłem głową,wycierając łzy z twarzy.- Wiedziałem.Po prostu wiedziałem,że jej ulegniesz.
Pokręciłem głową,podnosząc się z podłogi.Cała twarz mnie bolała.Patrząc na Nialla,siłującego się z Zaynem zastanawiałem się skąd Horan ma tyle siły.
- Obiecałeś mi..- szepnął blondyn,patrząc mi prosto w oczy.- Mówiłeś,że ją kochasz..że ją nie zranisz.Jak zwykle się na Tobie zawiodłem.Kolejny raz mnie rozczarowałeś.A wiesz co jest najgorsze? - spytał,ze łzami w oczach.- To,że teraz przez Ciebie prawdopodobnie płacze.Dobrze się czujesz z tą myślą? Straciłeś taki skarb..Ta dziewczyna Cię kochała,jak nikogo innego.Byłeś szczęściarzem,że ją masz.- szepnął,pociągając nosem.Po jego policzkach spływały łzy.Zaśmiał się gorzko.- Mam nadzieję,że ktoś kiedyś skrzywdzi Cię tak,jak ty skrzywdziłeś ją i że będziesz cierpiał,tak jak ona cierpi teraz.- powiedział,po czym zrzucił ze swojego ramienia dłoń Liama i wyszedł.
Analizowałem twarze chłopaków.Wszyscy byli zaskoczeni.Liam spuścił wzrok,Zayn patrzył na mnie zdenerwowany,a po chwili również opuścił salon.Jedynie Lou podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.Po chwili stałem w objęciach nie tylko Tomlinsona,ale również Liama.Wtuliłem się w nich mocno,wybuchając płaczem.
Pokręciłem głową,podnosząc się z podłogi.Cała twarz mnie bolała.Patrząc na Nialla,siłującego się z Zaynem zastanawiałem się skąd Horan ma tyle siły.
- Obiecałeś mi..- szepnął blondyn,patrząc mi prosto w oczy.- Mówiłeś,że ją kochasz..że ją nie zranisz.Jak zwykle się na Tobie zawiodłem.Kolejny raz mnie rozczarowałeś.A wiesz co jest najgorsze? - spytał,ze łzami w oczach.- To,że teraz przez Ciebie prawdopodobnie płacze.Dobrze się czujesz z tą myślą? Straciłeś taki skarb..Ta dziewczyna Cię kochała,jak nikogo innego.Byłeś szczęściarzem,że ją masz.- szepnął,pociągając nosem.Po jego policzkach spływały łzy.Zaśmiał się gorzko.- Mam nadzieję,że ktoś kiedyś skrzywdzi Cię tak,jak ty skrzywdziłeś ją i że będziesz cierpiał,tak jak ona cierpi teraz.- powiedział,po czym zrzucił ze swojego ramienia dłoń Liama i wyszedł.
Analizowałem twarze chłopaków.Wszyscy byli zaskoczeni.Liam spuścił wzrok,Zayn patrzył na mnie zdenerwowany,a po chwili również opuścił salon.Jedynie Lou podszedł do mnie i przytulił mnie mocno.Po chwili stałem w objęciach nie tylko Tomlinsona,ale również Liama.Wtuliłem się w nich mocno,wybuchając płaczem.
Potrzebuję pomocy!
*Oczami Natalie.Włochy*
Po kilku godzinach lotu dotarłam do Włoszech.Przez cały lot płakałam.Nie mogłam pogodzić się z myślą,że to koniec Hatalie.Nie jestem w stanie wybaczyć mu tej zdrady.Nie teraz..Nie wiem czy kiedykolwiek mu to wybaczę.
Po opuszczeniu lotniska zadzwoniłam po taksówkę.Uprzejmy kierowca pomógł mi z moimi bagażami,po czym zawiózł mnie pod mój hotel.Hotel był naprawdę duży oraz luksusowy.W myślach pogratulowałam Beth jego wyboru.Kobieta ma gust.
- Oh mała,wiem o wszystkim - usłyszałam za sobą jej głos.Spuściłam wzrok i poklepałam ręką na wolne miejsce obok mnie na kanapie.Beth usiadła i od razu mnie przytuliła.Po moim policzku ponownie spłynęło kilka pojedynczych łez.Dlaczego nie mogę powstrzymać płaczu?
Pomimo tego,że Elizabeth miała 30 lat i była moją menadżerką traktowałam ją jak przyjaciółkę.Nie oszukujmy się,to ona mnie stworzyła.To ona mnie znalazła,to ona mnie wypromowała.Zna mnie.Wie o mnie wszystko.Codziennie jest ze mną i pomaga mi przejść przez to całe gówno zwane showbiznesem. Tuliłam się do 30-latki,a ona kołysała mnie,mówiąc,że wszystko będzie dobrze.Że jakoś się ułoży.Że jestem cudowną dziewczyną i na pewno znajdę kogoś o wiele lepszego niż Styles.Lizzie 'karmiła' mnie nadzieją prawie przez całą noc.A ja łykałam ją,pragnąc więcej i więcej..Ale nie przeszkadzało mi to.Bo właśnie tego w tym momencie najbardziej potrzebowałam.Tej cholernej nadziei,że wszystko się ułoży..
*Rano*
Po opuszczeniu lotniska zadzwoniłam po taksówkę.Uprzejmy kierowca pomógł mi z moimi bagażami,po czym zawiózł mnie pod mój hotel.Hotel był naprawdę duży oraz luksusowy.W myślach pogratulowałam Beth jego wyboru.Kobieta ma gust.
*
Uprzejmy mężczyzna zaprowadził mnie do swojego pokoju.Grzecznie podziękowałam,po czym otworzyłam kartą drzwi.Kiedy tylko przekroczyłam próg otworzyłam usta ze zdziwienia.WOW!
Rozglądałam się po całym pokoju z nie do wierzeniem.Wszystko razem świetnie ze sobą pasowało.Nie było rzeczy,która by mi się nie podobała.Postawiłam walizki koło kanapy,po czym podeszłam do wielkich przeźroczystych drzwi.Otworzyłam je i wyszłam na balkon.Widok zapierał dech w piersiach.
Od razu wyciągnęłam białego iPhona z kieszeni,zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na instagrama z podpisem "Hi Mediolaaan.xx" Po opublikowaniu zdjęcia telefon ponownie zajął miejsce w kieszeni,a ja z wielkim uśmiechem na ustach zamknęłam oczy,głęboko wzdychając.
*
Moja menadżerka miała pokój w tym samym hotelu co ja,więc kiedy tylko przyjechała od razu do mnie przyszła.- Oh mała,wiem o wszystkim - usłyszałam za sobą jej głos.Spuściłam wzrok i poklepałam ręką na wolne miejsce obok mnie na kanapie.Beth usiadła i od razu mnie przytuliła.Po moim policzku ponownie spłynęło kilka pojedynczych łez.Dlaczego nie mogę powstrzymać płaczu?
Pomimo tego,że Elizabeth miała 30 lat i była moją menadżerką traktowałam ją jak przyjaciółkę.Nie oszukujmy się,to ona mnie stworzyła.To ona mnie znalazła,to ona mnie wypromowała.Zna mnie.Wie o mnie wszystko.Codziennie jest ze mną i pomaga mi przejść przez to całe gówno zwane showbiznesem. Tuliłam się do 30-latki,a ona kołysała mnie,mówiąc,że wszystko będzie dobrze.Że jakoś się ułoży.Że jestem cudowną dziewczyną i na pewno znajdę kogoś o wiele lepszego niż Styles.Lizzie 'karmiła' mnie nadzieją prawie przez całą noc.A ja łykałam ją,pragnąc więcej i więcej..Ale nie przeszkadzało mi to.Bo właśnie tego w tym momencie najbardziej potrzebowałam.Tej cholernej nadziei,że wszystko się ułoży..
*Rano*
The days I can't see your eyes
I don't even want to, open mine
On the days I can't see your smile
I'd rather sit wait the while
For the days I know you'll be near
Cause I day without you just isn't fair
See the days I can't hear your voice
I'm left without a choice
- Wstawaj śliczna..- usłyszałam nad sobą znajomy głos,a po chwili poczułam jak ktoś mną lekko potrząsa.
God damn youre beautiful to me
You're Everything
Yeah that's beautiful
Yes to me
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą śpiewającego Francisco.
Chłopak uśmiechnął się szeroko w moją stroną,jednocześnie witając się ze mną.Zaskoczona podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na Beth,która stała w progu mojej sypialni z kubkiem w ręku.Kobieta puściła mi oczko,co wywołało u mnie głośny śmiech.
- Co ty tu robisz? - spytałam chłopaka,który nadal koło mnie siedział. - I ładnie śpiewasz..- przyznałam,uśmiechając się.
- Dziękuje.- uśmiechnął się. - Jak to co? Kiedy tylko dowiedziałem się o tym co stało się z Tobą i z Harrym musiałem przyjechać.A poza tym,mam tu kilka pokazów.- dodał,po chwili ponownie się śmiejąc.
- Dziękuje.- odpowiedziałam,przytulając chłopaka.
*Oczami Caroline.Londyn.Dzień po przyjęciu.*
Fotoreporterzy stali pod moim domem już drugi dzień.Widzieli jak rozmawiałam z Natalie.Widocznie ktoś musiał zrobić nam zdjęcie.Po naszej rozmowie Nat wybiegła z płaczem,a paparazzi byli ciekawi co się stało,dlatego czekając pod moim domem,zapewne liczyli na to,że czegoś się dowiedzą.Nie kontaktowałam się z Harrym,ze względu na to co teraz dzieje się z Hatalie.Cały świat o nich mówi.Wiem,że zerwali i bardzo cieszę się z takiego obrotu sytuacji.Nareszcie Styles jest tylko mój!
Krzyki ciągle przybierały na sile.Niektórzy z paparazzich byli na tyli bezczelni,aby dobijać się do moich drzwi.W końcu zdenerwowana otworzyłam drzwi.Od razu to wykorzystali i zaczęli robić zdjęcia.Blaski fleszów były wszędzie.Nie powiem,że mi to przeszkadzało..Lubiłam być w centrum uwagi.
- Kim jesteś?
- Co powiedziałaś Natalie?
- Czy to prawda,że zerwali?
- Masz coś wspólnego z Harrym?
Kiedy usłyszałam ostatnie pytanie szeroko się uśmiechnęłam.
- Tak,jestem w ciąży z Harrym.- odpowiedziałam.
Czas rozpocząć zemstę,Styles.
Dziękuje za wszystkie komentarze pod wcześniejszym postem.To niesamowite jak bardzo ważny jest dla was ten blog.Pisaliście,że mnie kochacie.I nawet nie wiecie jak te słowa człowieka cieszą.Ja też was kocham ♥
Znowu nie podoba mi się rozdział.Obiecuję,że jakoś rozkręcę tą akcję,bo dla mnie stała się nudna.Bądźcie wytrwali.Nie będę zdradzać tego co wydarzy się w kilku następnych rozdziałach.:)
Przepraszam za ten wpis i za każdy błąd.W końcu jestem tylko człowiekiem.
Tego bloga obserwuje aż 70 osób! I nie rozumiem dlaczego tylko połowa go komentuje?
GDYBY KAŻDA OSOBA,KTÓRA CZYTA TEGO BLOGA MOGŁABY SKOMENTOWAĆ TEN POST,BYŁOBY NAPRAWDĘ SUPER.CHCĘ PO PROSTU WIEDZIEĆ ILE OSÓB GO CZYTA,A ILE OBSERWUJE "PRZEZ PRZYPADEK"
WYSTARCZY ZWYKŁA BUŹKA,JEŻELI NIE MACIE OCHOTY NA COŚ DŁUŻSZEGO.BARDZO WAS O TO PROSZĘ.
Aha,no i dzisiaj mija tydzień odkąd nie zrobiłam żadnej kreski.Bądźcie dumni.:)
Juuuuuuuuu 1 xD te gimbusowskie zabawy kto
OdpowiedzUsuńPierwszy xD
Kocham tego bloga
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPisz dalej : )
OdpowiedzUsuńWięc..Obserwuję Twojego bloga dosyć długo a trafiłam tu właściwie przez przypadek :D To jak piszesz i co piszesz jest wspaniałe! Nawet ten rozdział-skromny,zbyt wiele się nie dzieje-jest bardzo ciekawy i nadaje ogromny sens następnym częścią :D Muszę przyznać że masz ogromny talent! Warto czytać tego bloga,ja sama jestem od niego chyba uzależniona..Jak myślisz,wyczekiwanie z niecierpliwością i ciągłe odwiedzanie bloggera i gwałcenie przycisku ''odśwież'' to już uzależnienie? xdd Kocham tego bloga za fabułę,bo każdy nowy rozdział sprawia,że chce się czytać więcej! <33 Osobiście polecam tego bloga!
OdpowiedzUsuńPią mi się. I to bardzo.. Mam nadzieje że ta zołza poroni albo porwie ją ufo ^_~ a tak na serio to masz talent jak czytam to jestem w transie i nie mogę się oderwać. Oby tak dalej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńawbhfksdghfi..... wiem że bardzo ci zależy na komentarzach a ja nie wiem co napisać to jest cudowne <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny *o*
OdpowiedzUsuńAle się porobiło ;-;
Caroline, kuźwa moja imienniczka -.- ależ ona mnie wnerwia...ugh!
Myślę, że Francisco odegra dużą rolę w życiu Natalie ^.^
Przepraszam, że nie komentowałam ;c
Czekam na kolejny rozdział i
Pozdrawiam :3
Piękne <3 nie mogę się doczekać co będzie później! :D
OdpowiedzUsuńJezuuu ! Ja CHCĘ nexta :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńExtra !
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńWow, nie no genialny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<3
OdpowiedzUsuńsuper na prawdę ja wchodzę co dzień na tego bloga i patrze czy coś dodałaś proszę tylko żeby nie był z Caroline prosze !
OdpowiedzUsuńNie cierpie Caroline, nie nawidze poprostu nie lubie jej najbardziej na świecie. A co do rozdziału świetny i gratulacje propo kresek :**
OdpowiedzUsuńWow! Ja chcę Hatalie! Styles to skończony dupek, ale są sliczną parą <3
OdpowiedzUsuńGenialny!!! Ale mam nadzieje że okaże sie że Harry nie jest ojcem dziecka Caroline i znów bd z Nat ! Nie moge sie doczekać następnego rozdzialu Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJa chcę Hatalie spowrotem!!!!
OdpowiedzUsuńJa chce Hattalie!!!
OdpowiedzUsuńJa chce by Nat i Hazz się pogodzili!!
Ja wiem, że Caroline wcale nie jest w ciąży, a już na pewno nie z Harry'm...
Oni muszą się pogodzić bo będę smunała :C
Rozdział cudowny <3
Buziaki :*
Kocham to opowiadanie! i szczerze? dobrze ze Natalie sie dowiedziala, chcialabym zeby byla z Niallem, Harry w tym opowiadaniu na nia nie zasluguje... Czekam na next! xx
OdpowiedzUsuń~Justina
Zajebisty ;D
OdpowiedzUsuńHATALIE WRACAJ <33
OdpowiedzUsuńOkej no to kolejny raz: NIALL NIALL NIALL NIALL NIALL NIALL NIALL NAT NAT NAT NAT NAT NAT NAT :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, bo to jest cudowne <3
Super next zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://blog1djednokierunkowe-diana.blogspot.com/?m=1
:)
OdpowiedzUsuńJa czytam i akcja jest swietna <3 pisza dalej o jedno cie porosze <3 :*
OdpowiedzUsuń*.* przystojniaczek z Francisco :) kim on jest dla Natalie?- fajnie ze na twoim blogu mozna dodawac komentarze z anonima :D
OdpowiedzUsuńHu hu hu *-*
OdpowiedzUsuńOkej, jak się pewnie domyślam powyżej jest pięćdIesiąt innych komentarzy typu " niech Hatalie znowu zacznie istnieć!! Hazz cierpi, itp, itd..."
No ale jak to w moim przypadku muszę się czymś wyróżniać C' nie?:3
Jak dla mnie to meeeega, że zerwali, a ten rozdział po prostu...cudowny*-*
Hazz zasłużył na co zasłużył, Niall zrobił to co powinien, wszystko w porządku dziennym ^^
Ahhh no ta, pewnie już nie raz nie dwa Ci pisałam, że fajnie by było gdybyś swatała Natalie z Zaynem :))
No..to tyle z mojej strony:*
Ps. Ja nadal wspominam. Tego Twistera XD
no to się porobilo czekam na next
OdpowiedzUsuńweroniczka :-*
Super imagin :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że jakoś się to wszystko ułoży :D
A mi to wsumie obojętnie z kim będzie Nat ważne żeby z którymś z chłopców
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńa teraz zapraszam do mnie http://1d-storyofmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńczytam. Blog jest boski ;* zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńA Nialltalie! Ja chce Nialltalie
OdpowiedzUsuńChciałam bym żeby natalie wróciła do harrego bo coś czuje ze ten Francisco namiesza w ich życiu
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwościà czekam na następny rozdział. Cudowny ♡
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. Uwielbiam sposób w jaki piszesz. Sama też prowadzę bloga i bez porownania, twój blog jest idealny. Może tobie rozdział się nie podoba, ale Ja się nim jaram jak dziecko :) podziwiam cię nigdy nie czytałam równie ciekawego bloga. Czekam na kolejny rozdział i już nie mogę się doczekać. Życzę weny :)
OdpowiedzUsuńCudowny :) masz talent. Napisz książkę :D czytalabym :) jestem fanką. Szkoda że to koniec hatalie :( niech to nie będzie dziecko harrego :( w wolnym czasie zapraszam do mnie. Lovestorywithniall.blogspot.com ps. Weny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny =3
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle. :-)
OdpowiedzUsuńChce więcej! :)
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper! :) ~ Vicki. <3
<3 kocham ten blog <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! uwielbiam czytać Twojego bloga! :D ;**
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział =D
Ps.Zapraszam Cię do siebie na http://one-direction-moja-hisoria.blogspot.com/
Świetny :) Już nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga i oczywiście Ciebie też :))
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest takie wspaniałe.
Cieszę się , że masz tyle pomysłów i dużo się dzieje. < 33
Pozdrawiam
/Daria
Nowy wygląd bloga *_* <33 cudowne dalej <333
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie, super rozdział ;) oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńbuziaki
ps.: w wolnej chwili zapraszam do siebie: lovelustdreams.blog.pl
Aww tak ślicznie. Natalia ma być z Niallem! Wpadniesz do mnie? http://alicewith1d.blogspot.com/ Byłabym wdzięczna gdybyś też skomentowała.
OdpowiedzUsuń:) :* <3
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńDalej :* codziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału :))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCo sie czepiasz rozdziału? Boski jest zresztą tam jak wszystkie! Kckckc <333. ;*
OdpowiedzUsuńkiedy następny ??? Kocham twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńStyles to dupek, ale Hatalie musi trwać
OdpowiedzUsuńWiem troche popolontana ale taka jestem
blog super
I love you
Świetne opowiadanie! Wpadłam na twój blog przypadkiem, zaczęłam czytać i uzależniłam się od niego. Czy Niall i Amelia będą razem? Bardzo bym chciała, żeby byli parą.
OdpowiedzUsuńboskie <3 kocham cie musisz pisac szbciej te rodzialy bo ja nie wytrzymuje <3 love you xoxo
OdpowiedzUsuńno szybko szybko z tym następnym rozdziałem ... boskie <33
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwościà czekam na następny rozdział. Cudowny ♡
OdpowiedzUsuń♡
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńMmm 69 przypadek ? Nie sądzę xD
OdpowiedzUsuńŚwietnie :*
Jeeeeeeeeeejku ty to masz talent. Szybko napisz nastepny. Kocham cie. Moj TT @levvaaaa jak mnie follniesz to bede MEGA szczesliwa. Pisz dalej bo lubie te scenke z Niallem w tym rozdziele. I love you
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeejku ty to masz talent. Szybko napisz nastepny. Kocham cie. Moj TT @levvaaaa jak mnie follniesz to bede MEGA szczesliwa. Pisz dalej bo lubie te scenke z Niallem w tym rozdziele. I love you
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeejku ty to masz talent. Szybko napisz nastepny. Kocham cie. Moj TT @levvaaaa jak mnie follniesz to bede MEGA szczesliwa. Pisz dalej bo lubie te scenke z Niallem w tym rozdziele. I love you
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. Uwielbiam twoje opowiadanie :) i czekam na kolejny rozdział z wielką niecierpliwością. Tymczasem, jeśli znajdziesz chwilę, może zajrzysz do mnie? :)
OdpowiedzUsuń"- Myślisz, że Ci ucieknę?- zapytała. Jej błękitne oczy przypatrywały się mojej twarzy. Nie czekała na moją odpowiedź. Szepnęła mi do ucha.
-Kocham Cię. I wiesz co? Każdego dnia chcę budzić się przed Tobą, by móc odtworzyć sobie każdy zarys Twojej twarzy. Zapamiętać każdy milimetr Ciebie. Wiesz dlaczego to robię? Bo wydaje mi się, że któregoś dnia wyjdziesz i nie wrócisz. A ja zapomnę. Jak wygląda kształt Twoich oczu, gdy śpisz. Jak zieleń Twoich źrenic z lękiem przypatruje mi się każdego dnia. Jak promiennie uśmiechasz się widząc, że jestem obok Ciebie. I uwierz mi. Będę zawsze."
zapraszam do świata Harry'ego i Marianne.
http://iknewyouwereatrouble94.blogspot.com/
pozdrawiam ♥
świetne opowiadanie a ile komentarzy masz talent pisz dalej ♥
OdpowiedzUsuńCudowne !
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń.......................... .................. . . .
OdpowiedzUsuńWiesz... Tak sobie przelatuję rozdziały, i co nieco czytam.. Jest super!!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Bardzo wciągające.
OdpowiedzUsuńZajebiste!
OdpowiedzUsuńzawsze kończysz w takich momentach, że po prostu muszę zacząć czytać następny,nie wiem co będzie jak będę na bieżąco z rozdziałami. Świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Dziewczyno masz talent do pisania uwielbiam tego bloga i naprawdę nie wiem czemu piszesz ze ci jakies rozdzialy nie wyszly wszystkue sa super!!!??
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuńnaljepiej by było gdyby to nie było dziecko harrego tylko innego kolesia a tak wogóle masz talent
OdpowiedzUsuń:( :*
OdpowiedzUsuńjest super :) codziennie czytam po kilka rozd.:) <3
OdpowiedzUsuńSuper :) ale niech Harry i Natalie wrócą do siebie :) błagam niech natallie mu wybaczy :)
OdpowiedzUsuń