- Mam Cię! - krzyknął Niall,trzymając rękę Harrego.
- Nie chcę bez niej żyć Niall.Nie chcę,rozumiesz? - Harry zaczął płakać.
*
- Harry..ugh..chciał popełnić samobójstwo.- szepnął Niall.
- Jak mogłeś pomyśleć o samobójstwie? - powiedział Lou.
[...]
- Dlaczego chcesz mi pomóc odzyskać Natalie? - spytał Styles.
- Słuchaj Harry..ja nie jestem ślepy.Ty nadal kochasz ją,a ona Ciebie.- powiedział blondyn.- Nat nadal jest w moim sercu.Darze ją wielką miłością,ale każdego dnia próbuję przestać ją kochać.Jak widzisz,niezbyt mi to wychodzi.
*
- Harry chciał popełnić samobójstwo.- powiedział Liam,podczas rozmowy z Nat.
- Ja-ak to?
- Chciał skoczyć z Tower Bridge,ale na szczęście Niall go złapał.- O boże..Ale,ale dlaczego?!
- Z miłości do Ciebie.Tak bardzo przeżył twoje odejście,że chciał się zabić.On Cię na prawdę kocha,Nat.Proszę Cię,daj mu drugą szansę.
Z restauracji wyszliśmy coś około 19.Spędziłam z Beth i Francisco cudowne 2 godziny.Oczywiście,wolałabym wigilie z rodziną,ale muszę zadowolić się tym czym mam.Na kolacji ciągle myślałam o Harrym.Nie sądziłam,że będzie w stanie popełnić samobójstwo tylko dlatego,że mnie kocha.Nie wiem co mam zrobić..zadzwonić? Przyjechać do Londynu i porozmawiać z nim? Przecież on musi żyć! Co z jego karierą? Co z Caroline i dzieckiem? Musi żyć,choćby dla tych dwóch powodów!
- Kurwa,Natalie! Co ty do cholery wygadujesz? - szepnęłam do siebie,podchodząc do okna.Miałam z niego idealny widok na Mediolan wieczorem.
Wzięłam głęboki oddech,bawiąc się komórką w ręku.
- Caroline to wstrętna ździra,która zabrała mi Stylesa.- powiedziałam do siebie.- Nie poszła z nim do łóżka przez przypadek.Przyjeżdżając do Londynu miała wszystko zaplanowane.Od samego początku wiedziała co chce osiągnąć.I teraz na pewno jest z siebie zadowolona.- wzięłam głęboki oddech,przeczesując palcami włosy.Postanowiłam zadzwonić do Harrego.
Caroline i Harry weszli do sypialni.Dziewczyna zaczęła całować chłopaka,jednak ten ją odepchnął.
- Dlaczego mnie całujesz? Co ty sobie wyobrażasz do cholery jasnej!? - powiedział,zdenerwowany.
- Chyba mogę pocałować swojego chłopaka?
- Boże Caroline! Nie jesteśmy razem,rozumiesz? Nie jestem twoim chłopakiem,nie możesz mnie całować.Wiem,że mamy dziecko,ale oprócz niego nic nas nie łączy.
Dziewczyna rozpłakała się.Harry klęknął przede nią.
- Wychowamy to dziecko,ale nigdy nie będziemy razem.Rozumiesz? Nie kocham Cię.Nie jesteśmy razem i nie będziemy.
- Będę o Ciebie walczyć,nie poddam się.- po czym opuściła dom chłopców.
Rozdział dedykuję Victorii Black.Mam nadzieję,że Ci się spodoba.xx
*Oczami Nat.Po kolacji.W hotelu*
- Kurwa,Natalie! Co ty do cholery wygadujesz? - szepnęłam do siebie,podchodząc do okna.Miałam z niego idealny widok na Mediolan wieczorem.
Wzięłam głęboki oddech,bawiąc się komórką w ręku.
- Caroline to wstrętna ździra,która zabrała mi Stylesa.- powiedziałam do siebie.- Nie poszła z nim do łóżka przez przypadek.Przyjeżdżając do Londynu miała wszystko zaplanowane.Od samego początku wiedziała co chce osiągnąć.I teraz na pewno jest z siebie zadowolona.- wzięłam głęboki oddech,przeczesując palcami włosy.Postanowiłam zadzwonić do Harrego.
*
- Nat? - szepnął,po chwili.
- Harry..- lekko się uśmiechnęłam,kiedy usłyszałam jego barwę głosu.Nie wyobrażam sobie,że mogłabym go już nigdy nie usłyszeć ani nie zobaczyć.O nie! Nie pozwolę na to.- Liam mi o wszystkim powiedział.Jak się czujesz? - spytałam,zakładając kosmyk włosów za ucho.
- Cieszę się,że zadzwoniłaś.Już lepiej.
- Posłuchaj..przepraszam.- powiedziałam,powoli czując jak moje oczy zachodzą łzami.- Wiem,że to przeze mnie próbowałeś popełnić samobójstwo.I ja po prostu,ugh..dzwonię bo chciałam sprawdzić czy wszystko w porządku.Nie wybaczyłabym sobie gdybyś przeze mnie popełnił samobójstwo.
- Cieszę się,że choć trochę się o mnie troszczysz..ale to nie przez Ciebie chciałem się zabić.Po prostu nie mogłem dłużej żyć ze świadomością,że zraniłem najwspanialszą kobiete na świecie.Zasługuję na śmierć..wyrządziłem Ci straszną krzywdę.Kocham Cię i świadomość,że nie dasz mi drugiej szansy codziennie mnie zabijała.Aż w końcu doprowadziła do tego,że..no wiesz..
- Nie rób tego nigdy więcej,dobrze? Jesteś zbyt ważny dla mnie.Nie przeżyłabym bez Ciebie.- otarłam łzę.
- Będę o Ciebie walczyć,aż w końcu dasz mi drugą szansę.Jesteś najważniejsza.Kocham Cię.- usłyszałam,po czym zakończyłam rozmowę.Otarłam łzy,które obecnie spływały po mojej twarzy.
Usnęłam wiedząc,że wygrałam.
Wygrałam Stylesa.
*Oczami Harrego.Następnego dnia*
Otworzyłem oczy.Uśmiechnąłem się lekko kiedy przypomniałem sobie wczorajszą rozmowę z Natalie.
Zwlekłem się z łóżka.Nałożyłem na siebie zwykłe dżinsy i czarną koszulkę.Zszedłem na dół.W całym domu pachniało naleśnikami.Kiedy tylko przekroczyłem próg kuchni spotkałem się z czułym wzrokiem Louisa.Po chwili Tommo mnie przytulał i mówił coś o tym jak bardzo mnie kocha.Słodko.
*
- Więc..była tutaj wczoraj Caroline? - usłyszałem.Podniosłem wzrok na Liama i pokiwałem twierdząco głową.- Ustaliliście coś?
- Niby co mieliśmy ustalić? - zapytałem,lekko zdekoncentrowany.
- No co z wami dalej będzie..w końcu macie dziecko.- Payne zaczął się denerwować,co było widoczne na pierwszy rzut oka.
- Um,nie będziemy razem jeżeli o to Ci chodzi.A dziecko? No cóż,wychowamy je.
- Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę,ale wychowanie dziecka to wielka odpowiedzialność Harry.Jeżeli mam być szczery to wątpie,że Modest! pozwoli Ci samemu wychować to dziecko.
- Co masz na myśli?
- Ugh.- westchnął głęboko - chodzi o to,że wystarczająco narobiłeś "złych" rzeczy.Po pierwsze zdradziłeś Nat,po drugie masz dziecko z Car..wszyscy o tym wiedzą,cały świat.Jesteś na okładkach magazynów na całym świecie i nie możesz pozwolić na kolejny wybryk.Moim zdaniem zostaniesz zmuszony do spotykania się z Car.Kto wie,potem nawet możesz się jej oświadczyć.
- Co?! - wybuchnąłem,wstając z krzesła.Poczułem jak Lou ściska moją rękę w celu uspokojenia.- Dobrze wiesz,że tego nie chce! Nigdy,przenigdy nie zwiąże się z Caroline,zrozum mnie! Jeżeli myślisz,że od początku chciałem tego wszystkiego to na prawdę się mylisz.Wcale nie czuję się dobrze wiedząc,że mam dziecko.To wcale nie jest łatwe,postaw się na moim miejscu.- wykrzyczałem w stronę przyjaciela.Li spuścił wzrok.
- Niby co mieliśmy ustalić? - zapytałem,lekko zdekoncentrowany.
- No co z wami dalej będzie..w końcu macie dziecko.- Payne zaczął się denerwować,co było widoczne na pierwszy rzut oka.
- Um,nie będziemy razem jeżeli o to Ci chodzi.A dziecko? No cóż,wychowamy je.
- Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę,ale wychowanie dziecka to wielka odpowiedzialność Harry.Jeżeli mam być szczery to wątpie,że Modest! pozwoli Ci samemu wychować to dziecko.
- Co masz na myśli?
- Ugh.- westchnął głęboko - chodzi o to,że wystarczająco narobiłeś "złych" rzeczy.Po pierwsze zdradziłeś Nat,po drugie masz dziecko z Car..wszyscy o tym wiedzą,cały świat.Jesteś na okładkach magazynów na całym świecie i nie możesz pozwolić na kolejny wybryk.Moim zdaniem zostaniesz zmuszony do spotykania się z Car.Kto wie,potem nawet możesz się jej oświadczyć.
- Co?! - wybuchnąłem,wstając z krzesła.Poczułem jak Lou ściska moją rękę w celu uspokojenia.- Dobrze wiesz,że tego nie chce! Nigdy,przenigdy nie zwiąże się z Caroline,zrozum mnie! Jeżeli myślisz,że od początku chciałem tego wszystkiego to na prawdę się mylisz.Wcale nie czuję się dobrze wiedząc,że mam dziecko.To wcale nie jest łatwe,postaw się na moim miejscu.- wykrzyczałem w stronę przyjaciela.Li spuścił wzrok.
Czyżbyś się czuł głupio?
- Według mnie ta cała sprawa z Caroline i z tym dzieckiem jest nieco..um dziwna? - usłyszałem charakterystyczny Irlandzki akcent.Przeniosłem wzrok na blondyna.- Powinieneś iść z nią do lekarza i upewnić się,że ona na pewno jest w ciąży.
- Sugerujesz,że ona może udawać? - zapytałem,mocno zaskoczony.Nigdy nie pomyślałbym,że Car byłaby do tego zdolna..
- Tak,po prostu nie lubię jej.Jest taka fałszywa i pewna siebie.Jeżeli zgodzi się pójść do lekarza to świetnie,będziesz miał ułatwione zadanie.Ale jeżeli nie zgodzi się,wtedy będziesz wiedział,że coś jest nie tak,
- Niall ma rację.Idź z nią do lekarza.- odezwał się Zayn.
- Dobrze,zadzwonię do niej jeszcze dziś.- powiedziałem,po czym wyszedłem z kuchni.
*
Wszedłem do sypialni,rozglądnąłem się w celu odnalezienia telefonu.Sięgnąłem po telefon,kóry leżał na szafce po czym wykręciłem numer do blondynki.
- Halo?
- Cześć Caroline.- powiedziałem,kiedy tylko usłyszałem jej głos.
- Harry..nie spodziewałam się,że zadzwonisz.Stało się coś?
- Um..tak,to znaczy nie! - poprawiłem się szybko,nie chcąc jej przestraszyć.- Chodzi o to,że chcę pójść do lekarza z Tobą.- powiedziałem,powoli i niepewnie.
- Yyy,do lekarza? Po co?
- Żeby sprawdzić co z dzieckiem.To jak? - zagryzłem wargę.
- Nie widzę najmniejszego sensu,z dzieckiem wszystko w porządku.Powiedziałabym Ci gdyby coś się stało.
- Chcę po prostu pójść do specjalisty,żeby nam coś doradził.Chodzi o wychowanie tego dziecka,o poród,o płeć o cokolwiek.
- Nie Harry,nie zgadzam się.
- Ale dlaczego?! - krzyknąłem oburzony.Po chwili blondynka rozłączyła się,a ja wściekły rzuciłem telefon na podłogę.
Zszedłem do kuchni.Chłopcy rozmawiali i śmiali się.Kiedy tylko zobaczyli moją zdenerwowaną twarz zamilkli.
- Nie zgodziła się.- warknąłem,opierając się o szafę.- Jakieś pomysły geniusze?
- Jedź do niej i powiedz,że jeżeli się nie zgodzi to nie będziesz wychowywać tego dziecka.
- Ale to niemożliwe,Niall.- oburzyłem się.- Nie jestem aż takim dupkiem.
- Kłóciłbym się.- szepnął.- Ona będzie tak przestraszona,że nawet nie wpadnie na to,że jest to..jak to nazwałeś "niemożliwe" Jedź do niej.- kiwnąłem głową i wyszedłem z domu.
- Yyy,do lekarza? Po co?
- Żeby sprawdzić co z dzieckiem.To jak? - zagryzłem wargę.
- Nie widzę najmniejszego sensu,z dzieckiem wszystko w porządku.Powiedziałabym Ci gdyby coś się stało.
- Chcę po prostu pójść do specjalisty,żeby nam coś doradził.Chodzi o wychowanie tego dziecka,o poród,o płeć o cokolwiek.
- Nie Harry,nie zgadzam się.
- Ale dlaczego?! - krzyknąłem oburzony.Po chwili blondynka rozłączyła się,a ja wściekły rzuciłem telefon na podłogę.
Zszedłem do kuchni.Chłopcy rozmawiali i śmiali się.Kiedy tylko zobaczyli moją zdenerwowaną twarz zamilkli.
- Nie zgodziła się.- warknąłem,opierając się o szafę.- Jakieś pomysły geniusze?
- Jedź do niej i powiedz,że jeżeli się nie zgodzi to nie będziesz wychowywać tego dziecka.
- Ale to niemożliwe,Niall.- oburzyłem się.- Nie jestem aż takim dupkiem.
- Kłóciłbym się.- szepnął.- Ona będzie tak przestraszona,że nawet nie wpadnie na to,że jest to..jak to nazwałeś "niemożliwe" Jedź do niej.- kiwnąłem głową i wyszedłem z domu.
Kierunek - dom Caroline.
Rozdział dodaję na szybko,może się wam nie podobać,za co przepraszam.
Co do nazwy fandomu tego bloga wybrałam Lolanators
Wydaje mi się,że jest to dobry pomysł,bo chodziło mi o nazwę dla BLOGA a nie dla opowiadanie.Ale wasze pomysły typu "Hataliers" były dobre i na pewno je jakoś wykorzystam :)
Dziękuje za zaangażowanie.
Publikując 42 rozdział wiedziałam,że było 94 obserwatorów i pomyślałam "na pewno nie dobiją do nowego roku do 100 członków" Wchodzę dziś a tu 102! Bardzo dziękuje i cieszę się,że pojawiają się nowi czytelnicy.
Dodaję ten rozdział na nowy rok,tak jakby..bo już nie dodam nic nowego w tym roku.To taki prezent,jeżeli tak można to nazwać :)
Zróbcie mi prezent i skomentujcie ten rozdział,co? :) Chcę zobaczyć (ponownie) ile osób go komentuję.To będzie takie wasze podziękowanie za cały rok mojej pracy! :)
A no i życzę pijanego sylwestra Lolanators! Mam nadzieję,że rok 2014 będzie dla was dobrym rokiem.Trzymajcie się,kocham was! xx
jej pierwsza! cudoo! ciekawe co będzie dalej. Nie mogę się doczekać, aż dodasz kolejny. Mam nadzieje, że Caroline kłamała i Hatalie znów będzie istnieć.
OdpowiedzUsuńaaaaaa.... ten rozdział jest cudowny już wcześniej myślałam że Caroline udaje i chyba zgadłam ;)
OdpowiedzUsuńHatalie FOREVER !!!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z komem wyzej Hatalie <3 czekam na kolejny i dziękuję, że pisałaś bo naprawde super to się czytało
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że Caroline oszukuje
OdpowiedzUsuńa Nat wróci do Londynu
a tak przy okazji Lolanators o fajna nazwa
O tak! Może to wszystko kłamstwo. Może wcale nie ma tego dziecka! Jupi! Jak ja kocham to opowiadanie! Oh...Już nie mogę doczekać się powrotu Hatalie. Rozdział boski jak zwykle. Jesteś niesamowita! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Kocham Cię mocno! XOXO
OdpowiedzUsuńKończąc czytać ten rozdział czułam niedosyt, ale za to teraz jeszcze bardziej czekam na następny rozdział. Wiadomo, że Caroline oszukuje. A Harry i Nat będą razem. :D
OdpowiedzUsuńczekam na następny. xx @hellomylarreh
Brak mi słów. Rozdział świetny! <3 Pozdrawiam i życze weny ;3
OdpowiedzUsuńTeż coś czułam, że Caroline kręci. Od początku wszystko było podejrzane :) No, ale nic. Mam nadzieję, że to dziecko to tylko spisek i w końcu Harry( który powinien płacić za błędy jak najdłużej!) i Nat będą razem. Sama bym mu tak szybko nie wybaczyła, bo czytając to opowiadanie wręcz wczułam się w położenie Natalie i szczerze postąpiłabym tak jak ona :)Jakbyś miała chwilę czasu mogłabyś zerknąć do mnie i skomentować? Twój komentarz byłby dla mnie ogromnym przeżyciem (Ja byłam 99 obserwatorem tego bloga :D Hah... I dodając się do obserwatorów przeszło mi przez myśl, że na pewno dobijemy do setki :P)
OdpowiedzUsuńhttp://lettmego.blogspot.com/
Ahh jestem Lolanators xd
OdpowiedzUsuńCaroline udaję i mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni ;D
Rozdział jest - jkshfwshfikqhgaeuigoajegoihoiwgeh < 3
Po prostu Kocham ;*
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !
Pozdrawiam /Daria :))
Cudowne... Caroline udaje! Podła ździra! Z niecierpliwością czekam na next <3
OdpowiedzUsuńLove You!
boski , mam nadzieje ze caroline kłamie , i ze natalie i harry będą znow razem ;3
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o twojego ask.fm ?
dzisiaj nie mam ochoty na dluzsze wywody poprostu kocham ten blog i zycze ci szczesliwego nowego roku i duzo pomyslow <3
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj dla lolanators <3
Wiedziałam że Caroline nie jest w ciąży lub jest z kimś innym :)
OdpowiedzUsuńBędziesz pisała kolejne opowiadanie po tym?
LOLANATORS łączymy się !
@TheVampsConalie
Awwww będzie sie dzialo!!!;* super to skonstruowałas; Hatalie powroci!!;3
OdpowiedzUsuńJejcia Jejcia !! Aaaaaaale się ciesze :DDDD Car na pewno nie jest w ciąży albo nie z Harry'm JEAJ :')) Lolanators (y)
OdpowiedzUsuńOMOMOM *_* next
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńCudny rozdział *__*
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Caroline coś kręci...wiedziałam to jeszcze przed nią xd
LOLANATORS górą ^^
Pozdrawiam ; 33
NIE MOGE DOCZEKAC SIE NASTEPNEGO ROZDZIALU :C CO BEDZIE DALEJ BOZE JA TU OSZALEJE
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zawsze zresztą ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :>
Hatalie <3 for forever <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału ! xD
Szczęśliwego Nowego Roku !! <3
mam nadzieje że Caroline oszukuje a Harry i Natalie będą razem a po za tym SUPER rozdział kiedy nastepnyy ???
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Hatalie musi powrócić ! Nie ma innej opcji myślę, że Caroline nie jest w ciąży ! ;) No bo gdyby była to zgodziłaby się na pójście do lekarza z Harrym ;) Czeeekam na next !
OdpowiedzUsuńCudo zapraszam do siebie http://you-are-my-life-fan-fiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczęłam czytać tego bloga i stwierdzam, że jest genialny! <33 mam nadzieję że będziesz go pisać jeszcze dłuuugo, a później założyłysz kolejny bo masz wielki talent ;* pisz (oczywiście w miarę możliwości ;p) rozdziały częściej,bo mnie ciekawość zżera co będzie dalej ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!!!!!!!!!! Kocham tego bloga<3
OdpowiedzUsuńBossh! nie wierze że z Croline jest taka **** -,- Nigdy jej nie lubiłam ale to już przesada! Ale bardzo się ciesze i mam dobre przeczucie! Hatalie Forever!!!! <3 KcKcKcKc i szczęśliwego Nowego Roku! :***
OdpowiedzUsuń~Nata~
Od początku coś przeczuwałam że Car oś kombinuje
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział < 3 Pisz tak dalej kochana < 3 Życzę dużo weny < 3
OdpowiedzUsuńExtra ;)
OdpowiedzUsuńAaaa rozdział cudowy <3!!!czułam że car kłamie. Wchodzę codziennie i nie ma i nie ma i tu pacze jest i zaczęłam tak krzyczeć aż brata obudziłam haha kocham <3 czekam na następny! Szczęśliwego Nowego roku i tam tych pomysłów, weny itd.;******** kocham/1D NA ZAWSZE -MONIA
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie rozdziały od wczoraj. Ryczałam... Jesteś świetna masz talent! Rób to co kochasz :*
+ Jeden obserwator więcej :*
http://style-fashionnn.blogspot.com/
O Yeah I'm Lolanators ;333 Rozdział świetny i od początku tak myślałam zę Carolin udaje z tą wciążą ;/ xD To czekam na next. Pijanego sylwka ;** I do noewgo roku ;>
OdpowiedzUsuńUgh jestem chora przeczytałam 2 blogi w 1 noc o.o twój mnie bardziej wciągnął bo tamten łatwo było przewidzieć xD kocham <3 coś mi skrzypi dosłownie w ramieniu ;_; zapraszam na swojego. HistryOfMyLife1D.
UsuńAww *____* Co ty ze mną robisz? Ja się ciebie pytam no.. Rozdział oczywiście wspaniały, wiedziałam, że Caroline coś kręci z tym dzieckiem. Ma coś na sumieniu. Coś czuję, że w następnym rozdziale będzie niezły zwrot akcji. Co do następnego rozdziału to pisz go szybko bo znów będę cierpieć katusze :( Byłam 100 ? o.O Czyżby?
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej lovusiam Cię, pisz, pisz.
To pijanego Sylwka, w ogóle szczęśliwego Nowego Roku, oby był dla Ciebie jeszcze lepszym niż ten :3
Ooch, Lolanators, jak uroczościowo <3 Na mnie w szkole mówią Lola xD
OdpowiedzUsuńświetne ♥
OdpowiedzUsuńAww... ten rozdział jest cudowny, jeju na prawdę nie wiem co mam napisać. W głębi duszy czułam, że Car coś kręci. Twoje opowiadanie strasznie wciąga, mam ochotę czytać, czytać i czytać. Cieszę się, że moja nazwa fandomu ci przypadła do gustu. Czekam na następny rozdział *o*. Życzę duuużo weny :*
OdpowiedzUsuńPS. taki mini spam. Mogłabyś wpać do mnie na bloga i przeczytać? http://pain-makes-me-pleasure.blogspot.com/ z góry dziękuję :*
Też ma spam bo zapomniałam :C Mam pierwszy rozdział. Miło by było gdyby przeczytał to ktoś taki jak ty ;) http://stay-with-me-i-need-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję i przepraszam :*
Boski <3 Wydaje mi się, że Caroline udaje :) Oby tak było. Harry i Nat muszą byc razem ♥ HATALIE FOREVER!! Czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńneeext♥
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest po prostu cudowne. *.* świetnie piszesz xx
OdpowiedzUsuńSuper :) Mam szczerą nadzieję że Caroline oszukuje i jednak nie jest w ciąży...
OdpowiedzUsuńMoże wtedy Hatalie znów stałby się prawdziwe ;)
No cóż, czekam jak zwykle na nowy rozdział!
Szczęścia, zdrowia, pomyślności w nowym roku 2014. No i oczywiście weny twórczej ;)
Hihihi, mam nadzieje że Car kłamie z tym dzieckiem i że Hatalie powrócii *-* Życze Ci również udanego sylwestra i żebyś nadal pisała to wciągające opowiadanie :)) Moim zdaniem powinnaś napisać książke ! Pozdrawiam ;* xx
OdpowiedzUsuńNiestety dopiero dzisiaj znalazłem twojego bloga, czytał przez całe popołudnie i przeczytałam wszystkie 43 wpisywać :) . To jest tak piękne,że tak się popłakałam i zużyłam z 15 paczek chusteczka!!! ;__;
OdpowiedzUsuńNie może się doczekać następnego wpisa <3
Kiedy będzie kontynuacja?
Kocham twoje opowiadania.Mam nadzieję ,że szybko dodasz kolejny rozdział bo bsrdzo przejełam się tym że jednak jest szansa na powrót hatalie :3
OdpowiedzUsuńnie pisze się jestem lolanators tylko LOLANATOR !!
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy nie mogłabyś troche przyciemnić tych literek bo troszke źle mi się to czyta!
OdpowiedzUsuńA tak po za tym zajebiście piszesz.Jak napiszesz jakąś książke wiedz,że napewno ją przeczytam <3
kiedy nowy rozdział ?? ;)
OdpowiedzUsuńCudny jak zwykle;* Mam nadzieję, że Hatalie wróci, byleby nie za szybko:) Może uknujesz jakiś mały romansik Natalie z Franchisco? Czekam na następny i pozdrawiam. Przy okazji zapraszam do this-is-livee.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny :) kooooocham koooocham kochaaam Wesołego nowego roku :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, pozderki Natala <3
OdpowiedzUsuńRozdział super. Od początku czułam, że Caroline udaje. W końcu jest taka fałszywa i zakłamana, że mogłaby posunąć się do wszystkiego. Pisz dalej i wszystkiego najlepszego w Nowym 2014 Roku!!! <3
OdpowiedzUsuńZarąbiste!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO!!!!!!
OdpowiedzUsuńProszę zajrzyj na mojego bloga.http://1d-storyofmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńa co do twojego uważam że jest odlotowy!
wrzucaj opowiadania też na http://www.opowi.pl
OdpowiedzUsuńo jeeejku jaki świetny rozdział :o
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego !
zaj****ty rozdział. Kocham tego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://a-b-w-y-bieberfanfiction.blogspot.com/ zapraszam;*
kiedy kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńKiedy następn ?
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świeeeetnyyyyy !!! Oby się okazało, że to nie dziecko Caroline, serio. Życzę, żeby Nat i Harry do siebie wrócili. Życze wenyy i pozdrawiam < 3 ;**
OdpowiedzUsuńRany czytam twoje opowiadanie normalnie jak zachipnotyzowana i zawsze jak skończe rozdział, chce już kolejny. Jak wszyscy wyczekuje niecierpliwie 44 i mam nadzieje, ze będziesz chciałą wpaść do mnie i również pozostawić po sobie jakiś ślad, byłabym wdzięczna za twoją ocene
OdpowiedzUsuńi-need-friend.blogspot.com/
Jezuu ! Świetny ! soldnefibecds
OdpowiedzUsuńOd niedawna zaczęłam czytać twoje opowiadanie (ok. trzy dni temu) dzisiaj jestem na tym rozdziale. ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM. Tak mnie wciągnęło, że czasami siedziałam wieczorem z telefonem udając, że śpie, a tak naprawde czytałam to cudo. *O* Straciłam ruchubę czasu. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Życzę weny i pozdrawiam. :) x
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award <3 Więcej informacji u mnie http://iwant-iwant-iwant.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Kocham ♥♥♥
OdpowiedzUsuńnowe tło... ah- nie podoba mi się, tamto bardziej pasowało, teraz jest tutaj tak jak we wszystkich innych blogach, wcześniej się wyróżniało czcionką itd. ;c
OdpowiedzUsuńGenialne opowiadanie! Masz talent, strasznie wciąga i nie mogę doczekać sie następnego rozdziału. Zapraszam również na moje bloga http://thestoryofthemlife.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńTamten szablon lepszy !
OdpowiedzUsuńteraz ten blog się nie wyróżnia.
Um świetne. I am LOLANATORS. agataxxx
OdpowiedzUsuńCom sie stalo koedys czesciej dodawalalas rozdziały :c teskine za tobą-,- Iza
OdpowiedzUsuńdlaczego zmieniłaś tło? tamto wyróżniało twoje opowiadanie, a to jest jak każde inne
OdpowiedzUsuńPs. czekam na następny rozdział
a mi się podoba to tło chociaż wolałam tamte ;]
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział
super rozdział;]
OdpowiedzUsuńhttp://a-b-w-y-bieberfanfiction.blogspot.com/ zapraszam ;]
B JAK BOSKIE OPOWIADANIE. B JAK BEZNADZIEJNE TŁO MOJA WYPOWIEDŹ NA TEN TEMAT-,-
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu: story-of-leon.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy next bo tak jak powiedzial anonim wyżej podpisany jako Iza TESKNIMY BAARDZO MOCNOOO KOCHAMY CIĘ:**
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Tęsknię
OdpowiedzUsuńKoniecznie wróć do starego tła <3
OdpowiedzUsuńLeia
Jejku, to jest genialne! *-* Cały czas zachwycam się talentem, jaki reprezentujesz w kolejnych postach ! Naprawdę, to nie do pomyślenia ! Jak zobaczyłam,że dodałaś kolejny rozdział 5 minut miałam podnietę i dopiero po moim szaleństwie przeczytałam to cudo *o* (aż brat przyszedł się spytać czy mi odbiło do reszty haha)
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://we-fight-to-win.blogspot.com/
Kiedy następny rozdział??? <33
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Versalite Blogger Award. Więcej szczegółów znajdziesz tu: http://swiatwedlugdirectionerek.blogspot.com/2014/01/versalite-blogger-award-i-libster-award.html dotyczy 43.Tęskniąc za tym co minęło,mamy pewność,że to miało sens.
OdpowiedzUsuńKocham to :******
OdpowiedzUsuńJa cie blagam skroc ma meke i dodaj next
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym animkiem u góry. Czego każesz nam czekać
UsuńZostałaś nominowana do Versatile Blogger Award , więcej na moim blogu http://one-direction-soml.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny kiedy next?
OdpowiedzUsuńWiesz ze, twoje opowiadanie jest jednym. Z najlepszych? Jak nie to wiedz ze tak :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciebie za nie,masz talent i jak wydasz kiedyś książkę to ja ja kupie :D
Co do rozdzialu kdksobrdi <3
No to do następnego :D